O tym, że Petronas chce posiadać własny zespół w MotoGP mówiło się już od kilku tygodni. Malezyjczycy chcą poświęcić więcej uwagi motocyklowym mistrzostwom świata, po tym jak tamtejsze władze oraz zarządcy toru Sepang zrezygnowali z organizowania wyścigów Formuły 1.
Nowo utworzony zespół Petronas Yamaha ma korzystać z zasobów Angel Nieto Team. Hiszpanie, zarządzani przez Jorge "Aspara" Martineza borykają się bowiem ze sporymi problemami finansowymi.
Liderem nowego projektu ma być Dani Pedrosa. Według "Motorcycle News", hiszpański motocyklista podpisał już kontrakt z Petronasem, a swoją decyzję może ogłosić światu podczas konferencji prasowej przed wyścigiem o Grand Prix Holandii. Dojdzie do niej w najbliższy czwartek w Assen. Partnerem Pedrosy ma być Franco Morbidelli.
Wiele wskazuje na to, że Pedrosa i Morbidelli będą mogli liczyć na motocykle w specyfikacji fabrycznej, czyli takiej samej z jakiej korzystają Valentino Rossi i Maverick Vinales w Movistar Yamaha MotoGP.
- W fabrycznym zespole mamy dwóch motocyklistów, którzy skupiają się na rozwoju maszyny. Możemy dostarczyć modele w takiej samej specyfikacji zespołowi satelickiemu, ale to jest kwestia pieniędzy. W pierwszej kolejności skupiamy się jednak na naszych fabrycznych zawodnikach. Jeśli wszystko idzie jak należy i mamy wystarczająco dużo czasu, by wyprodukować dodatkowe części, oferujemy je innym - tłumaczył na początku roku Lin Jarvis, szef Yamahy.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Kadrowicze oglądają pozostałe mecze. Glik kibicuje Francji, Fabiański pod wrażeniem Chorwacji