Wypadek Jorge Lorenzo wydarzył się w sobotę, jednak Honda bardzo długo milczała, nie potwierdzając ewentualnej kontuzji Hiszpana. Oficjalny komunikat pojawił się po ponad dobie. Być może wynikało to z faktu, iż kość łódeczkowata jest bardzo trudna w diagnozie i leczeniu. Nowy kierowca Repsol Honda Team jeszcze w poniedziałek przejdzie operację.
Dla Hiszpana to fatalna informacja. Lorenzo zimą zmienił zespół, podejmując bardzo odważną decyzję. Dołączył do ekipy Marca Marqueza i będzie tworzył z rodakiem jeden z najmocniejszych duetów MotoGP w historii.
Były zawodnik Yamahy i Ducati do tej pory długo adoptował się do nowych motocykli, tym bardziej przykra jest informacja o tym, że doznał kontuzji w okresie przygotowawczym.
Wprawdzie pierwszy wyścig nowego sezonu MotoGP odbędzie się dopiero 10 marca w Katarze, ale już za dwa tygodnie na torze Sepang w Malezji kierowców czekają testy. Dla 31-latka bardzo istotnym jest, aby odpowiednio wyczuć i dopasować do siebie maszynę RC213V.
Uraz powoduje, że Hiszpan może mieć spore problemy z odpowiednim wykorzystaniem czasu na torze, o ile w ogóle zdecyduje się jeździć. Wiadomo na pewno, że trzykrotny mistrz świata będzie gotów testować maszynę Hondy podczas kolejnych testów w Katarze, które odbędą się w dniach 24-26 lutego.
Póki co, Lorenzo czeka prezentacja zespołu Repsol Hondy, która odbędzie się w środę
(23 stycznia) w Madrycie. Władze HRC nie tryskają dobrym humorem, bo kilka tygodni temu operację kontuzjowanego barku przeszedł Marc Marquez.
ZOBACZ WIDEO Patryk Dudek nie zamierza słuchać Witkowskiego. Ojciec jest mu potrzebny