Od tego roku wyścigom MotoGP mają towarzyszyć zmagania motocykli elektrycznych. Inauguracja sezonu MotoE stanęła jednak pod znakiem zapytania, po tym jak doszło do pożaru na torze w Jerez. Odbywały się na nim testy nowych maszyn.
Jak informuje "Motorcycle News", ogniem zajęło się pomieszczenie, w którym wszystkie zespoły trzymały swoje motocykle. 18 maszyn uległo kompletnemu zniszczeniu. Ponadto spaliły się narzędzia i część infrastruktury torowej. Straty mieli ponieść również zawodnicy, bo w spalonych pomieszczeniach znajdowały się ich kombinezony.
Czytaj także: Red Bull ma problem ze szkoleniem kierowców
Na szczęście, w pożarze nikt nie ucierpiał.
Za przygotowanie silników elektrycznych do nowo powstałej serii MotoE odpowiedzialna jest włoska firma Energica. Poświęciła ona sporo czasu, by dostosować i ulepszyć jednostki do realiów wyścigowych. Biorąc pod uwagę, że do startu sezonu w Jerez pozostało kilka tygodni, Włosi mogą nie być w stanie wyprodukować 18 kompletnych maszyn.
Po środowych testach w Jerez na czele stawki z wynikiem 1:48.984 znajdował się Eric Granado.
Czytaj także: Sceptycyzm ws. nowych przepisów w F1
Oto zdjęcia i wideo przedstawiające pożar:
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"