W tym artykule dowiesz się o:
W przyszłym roku w MotoGP dojdzie do wielu zmian kadrowych, dlatego kibice królewskiej kategorii byli niezwykle ciekawy pierwszych testów w Walencji. Największe zainteresowanie wzbudzał Jorge Lorenzo na motocyklu Ducati oraz Maverick Vinales na maszynie Movistar Yamaha MotoGP.
W przyszłym roku w MotoGP zobaczymy również wielu debiutantów, którzy do tej pory ścigali się w Moto2. W Walencji po raz pierwszy z motocyklami królewskiej kategorii zetknęli się Alex Rins, Johann Zarco, Jonas Folger i Sam Lowes.
W stawce zadebiutował również austriacki KTM, który mając wsparcie firmy Red Bull, chce z rozmachem wejść do królewskiej kategorii.
Na kolejnych stronach znajdą Państwo podsumowanie testów MotoGP przez poszczególne ekipy.
[b][tag=3092]
Movistar Yamaha MotoGP[/tag][/b]
Najszybszym zawodnikiem podczas obu sesji testowych był Maverick Vinales, co nie powinno być zaskoczeniem. Hiszpan już na słabszym motocyklu Suzuki potrafił osiągać dobre wyniki. Ze względu na kontrakt z dotychczasowym pracodawcą, Vinales nie może jednak komentować swoich pierwszych wrażeń dotyczących Yamahy.
Vinales najprawdopodobniej większość czasu spędził na motocyklu z 2016 roku. - Wywarł na mnie ogromne wrażenie. Był w stanie zejść z czasem do poziomu 1:29. To świetny wynik. Myślę, że to dla niego świetny debiut w nowym zespole - powiedział Valentino Rossi, któremu przypadła rola zawodnika, który będzie rozwijać motocykl na sezon 2017.
Tyle, że pierwszego dnia testów Rossi rozbił maszynę na rok 2017, a następnego musiał czekać na jej odbudowę. Włoch z pewnością pokonał mniejszą liczbę okrążeń niż planował zespół. Yamaha najwięcej zmian wprowadziła w ramie i silniku. - Pierwsze odczucia co do ramy są dobre, ale pokonałem na niej mało okrążeń, bo miałem upadek. Co do silnika, będąc szczerym, spodziewałem się czegoś więcej. Nie zachwycił mnie. Jednak to dopiero pierwszy etap jego ewolucji - powiedział 37-latek.
[b][tag=33071]
Ducati Team[/tag][/b]
Sporą uwagę w trakcie testów przyciągała obecność Jorge Lorenzo w boksach Ducati. Hiszpan po dziewięciu latach opuścił ekipę Movistar Yamaha MotoGP i zdaniem wielu popełnił błąd. Jego styl jazdy odpowiadał charakterystyce japońskiego motocykla, podczas gdy włoska maszyna znacznie się różni.
Pierwszego dnia Lorenzo jeździł głównie na modelu z tego roku - GP16. Wykręcił wtedy trzeci czas, czym zaskoczył wielu swoich krytyków. Drugiego dnia Hiszpan pracował już na maszynie GP17. Jego tempo nieznacznie spadło i zajął ósmą lokatę. - Nie był zszokowany naszym motocyklem. Miał ogromny uśmiech na twarzy, gdy wrócił do padoku po pierwszym przejeździe. Był naprawdę zrelaksowany. Wielu mówiło o różnicach w motocyklach Ducati i Yamahy, a okazało się, że nie jest to inny świat - powiedział Paolo Ciabatti z Ducati.
Podczas obu dni testowych nad rozwinięciem modelu GP17 pracował Andrea Dovizioso. "Dovi" kończył ściganie z piątym i trzecim rezultatem. Co ciekawe, w GP17 nadal zamontowane były skrzydełka, które od przyszłego roku będą zakazane w MotoGP. Zdaniem Włochów, wszystko po to, aby nie wprowadzać dodatkowej zmiennej w trakcie sprawdzania nowych części. W padoku zaczęto jednak plotkować nad tym, że Ducati w jakiś sposób obejdzie zakaz stosowania skrzydełek w sezonie 2017.
[b][tag=42602]
Repsol Honda Team[/tag][/b]
W tym roku Marc Marquez został mistrzem świata, zaś Honda sięgnęła po tytuł mistrzowski wśród konstruktorów. Nikt jednak nie ukrywał, że sukces Marqueza to większa zasługa zawodnika niż motocykla. Honda miała problemy na hamowaniach i kiepsko przyspieszała.
Dlatego na rok 2017 Japończycy przygotowali silnik o całkowicie nowej specyfikacji. Marc Marquez oraz Dani Pedrosa otrzymali go do testów w Walencji, ale nie byli w pełni zadowoleni z jego pracy. - To jest nowy motocykl, nowy silnik, ale nadal mamy te same słabe punkty. Musimy nad tym popracować. Może jazda stała się ciut łatwiejsza, ale musimy dopasować elektronikę do tego silnika. W trakcie testów mapowanie czy hamowanie silnikiem było ustawione pod motocykl z 2016 roku - zdradził Marquez.
Ciekawy zespół na przyszły rok zbudowało Suzuki, dla których punkty będą zdobywać Andrea Iannone oraz Alex Rins. Iannone do tej pory miał okazję ścigać się na bardzo mocnym motocyklu Ducati i przesiadka na japońską maszynę okazała się dla niego bezproblemowa.
Pierwszego dnia "Maniac" wykręcił siódmy czas, a następnie był czwarty. Zaliczył też potężną wywrotkę w trakcie drugiego dnia testów. - Jestem bardzo zadowolony. Motocykl jest bardzo szybki w zakrętach. To jest jego mocny punkt. Mamy pewne słabości nad którymi musimy popracować. Jednak już w trakcie testów udało nam się poprawić niektóre elementy - chwalił się Iannone.
Mniej szczęścia miał Rins, który na ten moment ma problemy z zaadoptowaniem się do motocykla królewskiej kategorii. Hiszpan zakończył pierwszą sesję testową na 21. miejscu, zaś kolejnego dnia zanotował groźnie wyglądający upadek i nabawił się urazu kręgosłupa. Rins musi przez miesiąc odpoczywać, więc w tym roku roku na maszynie Suzuki już go nie zobaczymy, bo wraz z końcem listopada w MotoGP obowiązywać będzie zakaz testów.
[b][tag=40093]
Aprilia Racing Team[/tag] [/b] Na kolejny sezon swój skład przemeblowała również Aprilia. Włosi postanowili zakontraktować Aleixa Espargaro oraz Sama Lowesa. Hiszpan początkowo nie ukrywał, że transfer do Aprilii uważa za krok w tył w swojej karierze, bo wolał pozostać w Suzuki.
Pierwsze jazdy starszego z braci Espargaro na motocyklu Aprilii pokazały, że wcale nie musi być tak źle. Hiszpan osiągał na nim czternasty i dziewiąty czas. - Jestem zadowolony. Motocykl jest lepszy niż się spodziewałem. Wykonaliśmy sporo okrążeń na używanych oponach i to tylko potwierdziło moją opinię. Prowadzi się bardzo dobrze, jest stabilny i przypomina mi Yamahę, na której jeździłem w roku 2014 - powiedział.
Mniej szczęścia miał Lowes, który pierwszego dnia zanotował upadek i mocno się poobijał. Drugiego dnia Brytyjczyka nie oglądaliśmy na torze, gdyż nie chciał on ryzykować kolejnej kontuzji.
[b]
Spore problemy ze znalezieniem zawodników na sezon 2017 miała ekipa Monster Yamaha Tech3. Pol Espargaro i Bradley Smith postanowili opuścić francuski team, bo mieli dość jazdy w zespole prywatnym. Na starty w Tech3 nie dał się również namówić Alex Rins.
Francuzi postawili na Johanna Zarco i Jonasa Folgera, co może się okazać słusznym wyborem. W trakcie dwudniowych testów w Walencji obaj byli najszybszymi debiutantami. Folger zakończył rywalizację z dziesiątym czasem, Zarco był jedenasty.
- To był udany dla nas czas. Jestem zadowolony z tego, co udało się osiągnąć. Przez dwa dni pracowaliśmy nad moim stylem jazdy. Przejechałem wiele okrążeń i zebraliśmy mnóstwo danych. Razem z mechanikami z Tech3 zaczęliśmy zmieniać motocykl. Zaczęliśmy iść w stronę, w którą chciałbym się udać z ustawieniami w przyszłości - powiedział Folger po testach.
[b]
Dla austriackiej marki start w MotoGP jest kompletną niewiadomą. W wyścigu o Grand Prix Walencji z "dziką kartą" wystartował Mika Kallio, ale zawodnik testowy KTM nie ukończył rywalizacji z powodu problemów z elektroniką.
W trakcie testów w Walencji po raz pierwszy austriackie maszyny otrzymali Pol Espargaro oraz Bradley Smith. Ich początek nie był rewelacyjny - Espargaro zaczął testy od dziewiętnastej pozycji, a Smith - dwudziestej. Drugiego dnia Hiszpan był nieco szybszy i ostatecznie zakończył rywalizację na siedemnastym miejscu.
- Jestem zadowolony z pracy motocykla. Muszę przyznać, że wiele rzeczy inaczej pracuje niż w Yamasze. Maszyna jest bardzo spójna. Pracuje tak samo cały czas i nie zaskakuje negatywnie. Jeśli występuje jakieś kołysanie, to jest ono ciągle takie same. Wszystko jest w niej logiczne - chwalił Smith po testach motocykl KTM.
Wraz z końcem listopada w MotoGP zacznie obowiązywać zakaz testów, który potrwa do końcówki stycznia 2017 roku, kiedy to rozpoczną się zimowe testy na torze Losail w Katarze.
Korzystając z dni testowych w listopadzie, w najbliższych dniach Yamaha będzie sprawdzać swoje motocykle w Malezji. Większość ekip wybrała jednak testy w hiszpańskim Jerez. Yamaha nie zgodziła się na to, aby Lorenzo sprawdzał tam motocykl Ducati. W efekcie w Jerez testować będą jedynie ekipy satelickie, korzystające z włoskich motocykli. Podobny zakaz od Yamahy otrzymał Pol Espargaro, który od przyszłego roku startować będzie w KTM.
W ostatniej chwili zdanie co do testów w Jerez zmieniła też ekipa Hondy. Japończycy uznali, że nie zdążą przygotować nowych części dla Marqueza i Pedrosy, więc w Jerez pojawią się jedynie zawodnicy testowi tego teamu. W ten sposób Marquez i Pedrosa zachowają dodatkowe dni testowe na rok 2017.