Długodystansowe mistrzostwa świata WEC stają się coraz popularniejsze, a wprowadzona niedawno kategoria hypercar budzi zainteresowanie największych producentów motoryzacyjnych. Swojego hypercara stworzył już Peugeot, nad takim typem samochodu pracują też Ferrari i Porsche. Ponadto w stawce mają się pojawić też Acura, BMW, Cadillac, Alpine i Audi, a już teraz rywalizuje w niej Toyota.
Ta wyliczanka wydłużyła się właśnie o kolejny zespół fabryczny. We wtorek swój akces do WEC począwszy od roku 2024 zgłosiło Lamborghini. Włoska marka, należąca do grupy Volkswagen, zamierza stworzyć pojazd LMDh i wystawiać go do rywalizacji nie tylko w długodystansowych mistrzostwach świata WEC, ale też w amerykańskiej serii IMSA.
W stworzeniu nowego samochodu Włochom mają pomóc inżynierowie z francuskiej firmy Ligier, która obecnie konstruuje podwozia dla pojazdów kategorii LMP2.
ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje
- Wchodzimy na najwyższy poziom wyścigów samochodowych. To na pewno ważny kamień milowy dla naszej firmy. Zmierzymy się z najlepszymi zespołami i to w najbardziej wymagającym środowisku. Zapewni to naszemu programowi sportów motorowych lepszą prezencję, ale z drugiej strony pozwoli na testowanie przyszłych technologii - powiedział prezydent i dyrektor generalny Lamborghini, Stephan Winkelmann.
Lamborghini dotąd rywalizowało ze swoimi samochodami w wyścigach klasy GT3.
Z nieoficjalnych informacji motorsport.com wynika, że Lamborghini obecnie negocjuje z Prema Orlen Team, a więc zespołem Roberta Kubicy. Jeśli obie strony doszłyby do porozumienia, to właśnie obecna ekipa Kubicy byłaby odpowiedzialna za przygotowywanie hypercara Lamborghini do rywalizacji w WEC. Kubica byłby zatem naturalnym kandydatem na lidera takiego zespołu.
Dla Kubicy coraz mocniejsze zaangażowanie się w WEC jest logicznym następstwem postawienia na wyścigi długodystansowe. Przed rokiem Polak zbierał doświadczenie w European Le Mans Series, gdzie zdobył tytuł mistrzowski wraz z WRT. Sezon 2022 przyniósł awans do WEC wraz z Prema Orlen Team, ale równocześnie 37-latek pozostał na etapie nieco słabszej kategorii LMP2.
Kubica w kilku wywiadach podkreślał już, że interesują go hypercary, ale musi najpierw zgromadzić odpowiednie doświadczenie w WEC. Na dodatek decyzja o startach samochodem tej kategorii najpewniej wiązałaby się z zamknięciem rozdziału w Formule 1. Wynikać to może nie tylko z braku czasu, ale też konfliktu interesów różnych marek motoryzacyjnych.
Co ciekawe, gdy Prema Orlen Team dołączała do wyścigów WEC wraz z rokiem 2022, od początku mówiło się, że docelowo Włosi będą chcieli w niedalekiej przyszłości dysponować hypercarem. Dotąd spekulowano jednak, że na współpracę z Premą może się zdecydować Ferrari. Firma z Maranello również pojawi się w WEC ze swoim hypercarem w roku 2024.
Czytaj także:
Oczy zwrócone na Kubicę. To szykuje Alfa Romeo
Syn rosyjskiego miliardera szuka nowych opcji. To koniec z F1?!