Kubica i Villeneuve znów rywalami na torze? Zaskakujące doniesienia

AFP / Na zdjęciu: Jacques Villeneuve
AFP / Na zdjęciu: Jacques Villeneuve

Robert Kubica sprawił, że Jacques Villeneuve w roku 2006 musiał pożegnać się z F1. Po latach Polak i Kanadyjczyk znów mogą spotkać się w jednej serii wyścigowej. Były mistrz świata F1 przymierzany jest do startów w wyścigach długodystansowych WEC.

Był rok 2006, gdy Robert Kubica jako obiecujący talent znalazł zatrudnienie w BMW Sauber w roli trzeciego kierowcy. Polak w treningach i testach Formuły 1 regularnie osiągał lepszy czasy niż Jacques Villeneuve, co z czasem zaczęło frustrować Niemców. Zwłaszcza że Kanadyjczyk sprowadzany był do ekipy jako gwiazda, mistrz świata F1 z sezonu 1997 i mógł liczyć na wysoką pensję.

W połowie sezonu pojawił się pomysł, aby Kubica zastąpił Villeneuve'a w wybranych wyścigach, a Kanadyjczyk w tym czasie miał wrócić do pełni sił po jednym z wypadków. Tajemnicą poliszynela było jednak to, że BMW Sauber chciało sprawdzić potencjał krakowianina podczas weekendu F1. Ostatecznie Villeneuve nie chciał słyszeć o choćby chwilom oddaniu bolidu, co zakończyło się zerwaniem umowy, a Kubica od GP Węgier był etatowym kierowcą BMW Sauber.

Kanadyjczyk nigdy nie zapomniał Kubicy, że ten zakończył jego karierę w F1. Gdy po latach polski kierowca miał szansę na powrót do F1 po fatalnym wypadku, ostro krytykował ten fakt. - Co się stanie, jeśli jakiś samochód się nagle zatrzyma przed Kubicą? Co będzie, gdy ktoś nagle zrobi jakiś manewr i zmieni tor jazdy? Czy Kubica będzie w stanie wtedy wykonać szybki manewr? Jak patrzę na jego rękę, to wątpię - mówił Villeneuve.

Kubica wrócił do F1, rozwiał wątpliwości co do stanu kontuzjowanej ręki, a obecne ściga się w wyścigach długodystansowych WEC. Chociaż nie zostało to oficjalnie potwierdzone, ma w nich spędzić również sezon 2023. Może się tam spotkać ze swoim dawnym znajomym z BMW Sauber - donosi sportscar365.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie

51-latek otrzymał zaproszenie na dwudniowe testy nowego samochodu klasy Hypercar - Vanwall LMH. Za jego obsługę odpowiedzialny będzie zespół ByKolles Racing, który nie wykluczył zatrudnienia Villeneuve'a na pełny etat w nadchodzącym sezonie. Dlatego Kanadyjczyk nieprzypadkowo pojawił się na testach w Barcelonie. Obie strony chciały sprawdzić, jak mogłaby wyglądać ewentualna współpraca.

- Otrzymaliśmy telefon, a potem się dogadaliśmy i oto jesteśmy. To była spontaniczna akcja. Założenia Jacquesa są bardzo proste. On jest ambitny, chce wygrać 24h Le Mans - powiedział Colin Kolles w sportscar365.com.

- Taki był cel tych testów, aby sprawdzić, czy Jacques ma frajdę z jazdy tym samochodem. Teraz możemy przedyskutować kolejne kroki, być może zorganizować kolejne testy. Jeśli od wielu lat nie jeździłeś samochodem z dużym dociskiem aerodynamicznym, to musisz się do tego przyzwyczaić. Nie chodziło nam o to, by zorganizować pojedynek między kierowcami o wolne miejsce - dodał Kolles.

Gdyby Villeneuve podpisał kontrakt z ByKolles, zobaczymy go w najwyższej kategorii w długodystansowych mistrzostwach świata WEC - w klasie Hypercar. W przypadku Kubicy najbardziej prawdopodobne jest spędzenie kolejnego sezonu w niższej kategorii - LMP2. Tym samym miarodajne porównanie ich wyników i tempa nie byłoby możliwe.

Czytaj także:
Hamilton wyśmiał Verstappena i Red Bulla. "Czuję się jak u Kardashianów"
Zmowa mediów ws. Michaela Schumachera. "Nie będziemy o tym pisać ani mówić"

Komentarze (1)
avatar
Mrowczyński1
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bez obrazy,ale po wypadku jest inwalidą i niestety musi to zrozumieć.Rozumiem inne powody ale czasu się nie cofnie .Życzę dużo zdrowia i pomyślności w innym wydaniu.