Czy wygrana polskiej ekipy komuś przeszkadza? Poważne zarzuty

Materiały prasowe / Inter Europol Competition / Na zdjęciu: zespół IEC, w środku Fabio Scherer
Materiały prasowe / Inter Europol Competition / Na zdjęciu: zespół IEC, w środku Fabio Scherer

Przed dwoma tygodniami Inter Europol Competition zapisał się w historii, wygrywając 24h Le Mans. Wyniki zawodów wciąż nie są oficjalne, bo sędziowie analizują auto polskiej ekipy. Poważne oskarżenia pod jej adresem wysuwa WRT - zespół Roberta Kubicy.

Zwycięstwo Inter Europol Competition w 24h Le Mans było ogromną niespodzianką. Wprawdzie polski zespół rywalizuje w wyścigach długodystansowych WEC od lat, ale ma najmniejszy budżet w stawce i nie zatrudnia kierowców z głośnymi nazwiskami. "Turbo piekarze" w pokonanym polu pozostawili m.in. belgijskie WRT, w którym startuje Robert Kubica.

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że zaraz po 24h Le Mans rozebrano na części pierwsze samochód Inter Europol Competition, choć polski zespół nie chciał nagłaśniać sprawy. Ta ujrzała światło dzienne za sprawą doniesień zagranicznych mediów. "Wątpliwe zwycięstwo" - napisał francuski "Auto Hebdo", który zaznaczył, że rywale Polaków "są mniej entuzjastycznie nastawieni do tego osiągnięcia".

Polski zespół pod lupą

Chociaż część ekip z klasy LMP2 była zaskoczona tempem Inter Europol Competition, to akurat Kubica chwalił rodaków. - Już po 6h Spa-Francorchamps, gdzie Inter Europol miał bardzo mocną końcówkę wyścigu, powiedziałem ludziom w zespole, że na 24h Le Mans zdublują wszystkich. No i zdublowali wszystkich, poza nami - powiedział Kubica w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Mecz z Niemcami zaszkodził Polakom? "Tu zawiódł mental"

Tymczasem organizatorzy 24h Le Mans rozebrali auto "turbo piekarzy" i zabrali najważniejsze części do dogłębnej analizy. Od dwóch tygodni sprawdzane jest, czy wszystkie elementy są zgodne z regulaminem i homologacją. - Nigdy czegoś takiego nie było - mówi nam osoba znająca kulisy sprawy, która jest oburzona zachowaniem względem Inter Europol Competition.

Z danych wynika, że w trzech częściach toru samochód polskiej ekipy był znacznie szybszy od rywali. Wojciech Śmiechowski, właściciel IEC, tłumaczył to już podczas transmisji w Eurosporcie. Biznesmen spod Warszawy mówił wtedy, że jego zespół świadomie wybrał krótkie przełożenia skrzyni biegów. Odbijało się to na prędkości maksymalnej. "Turbo piekarze" byli niemal najwolniejsi na prostych w całej klasie LMP2. Tego rywale zdają się nie widzieć.

- Nigdy czegoś takiego nie widziałem w ostatnich trzech latach w LMP2, a biorę udział w trzech różnych seriach wyścigowych: WEC, ELMS i IMSA. Te dane są publiczne i wyraźnie widać w nich coś dziwnego. Taka przewaga pod względem przyspieszenia, gdy wszyscy mają ten sam silnik, tę samą moc i tę samą masę? Nie rozumiem tego - powiedział "Auto Hebdo" Louis Deletraz, kierowca WRT i zespołowy partner Roberta Kubicy.

W klasie LMP2 wszystkie samochody są takie same
W klasie LMP2 wszystkie samochody są takie same

Zdaniem Szwajcara, auto IEC wyglądało "jak z innej kategorii". Deletraz ma też zastrzeżenia do pit-stopów polskiego zespołu. - Ich tankowania były o 3 s szybsze. Więcej mocy, a mniejsze spalanie? Gdy zmienialiśmy opony, to różnica była mniejsza, bo mechanicy WRT po raz kolejni byli fantastyczni podczas pit-stopów. Mam poważne wątpliwości dotyczące legalności tego auta i nie jestem jedyny w padoku - dodał Deletraz.

WRT wierzy w pracę sędziów

Deletraz podkreślił, że firma ACO, będąca organizatorem 24h Le Mans, musi wyjaśnić wszelkie podejrzenia pod adresem Inter Europol Competion. - Oni widzą to samo co my i robią wszystko, aby zagwarantować legalność stawki. Jako kierowcy, musimy trzymać się od tego z daleka. Po prostu pozwólmy ACO, FIA i sędziom robić swoje - podsumował zespołowy partner Kubicy.

W innym tonie wypowiada się szef WRT. Vincent Vosse przyznał, że jego zespół myśli już o kolejnym wyścigu długodystansowych mistrzostw świata na włoskiej Monzie. - Nie chcę wszczynać awantury. Nie trzeba jednak być inżynierem, aby zobaczyć, w których miejscach toru IEC był ekstremalnie szybki - powiedział Belg, który wie, że przeciwko Polakom "toczy się śledztwo".

- To nie jest moja praca. Od tego są kontrolerzy techniczni - dodał Vosse, zdaniem którego polski zespół "wykonał wiele pracy i znalazł prędkość tam, gdzie innym się nie udało".

- Wyobrażam sobie, że znajdzie się wyjaśnienie, dlaczego Inter Europol Competition był szybszy od takich zespołów jak JOTA, United Autosports, WRT czy Alpine. To robota sędziów i kontrolerów. Nie zawaham się zadać im pytań, gdy to wszystko się skończy. My widzieliśmy od razu, że przy okazji każdego tankowania zyskiwali nad nami po 3-4 s - stwierdził Belg.

Zwycięstwo IEC w 24h Le Mans było sporym zaskoczeniem
Zwycięstwo IEC w 24h Le Mans było sporym zaskoczeniem

Z informacji "Auto Hebdo" wynika, że zastrzeżenia do postawy IEC ma nie tylko WRT, ale też inne zespoły z klasy LMP2. - To jest konkurencyjna kategoria. Wszyscy mają te same podwozia, taki sam silnik i taką samą elektronikę. Trudno jest zyskać taką przewagę - powiedział anonimowo jeden z kierowców, który rywalizował w 24h Le Mans.

Oficjalne stanowisko organizatora 24h Le Mans

"W ramach procesu kontroli technicznej pobrano i zaplombowano części z szeregu samochodów w celu sprawdzenia ich zgodności z przepisami technicznymi w najbardziej optymalnych warunkach i przy użyciu najlepszych dostępnych narzędzi" - ogłosiła firma ACO, która odpowiada za 24h Le Mans.

"W ramach tego procesu wyniki badań będą przedstawione stewardom w raporcie końcowym delegatów technicznych FIA i ACO. Uczciwość sportowa i zgodność z regulaminem technicznym znajdują się w centrum uwagi FIA i ACO jako regulatorów mistrzostw świata WEC" - dodali Francuzi z ACO.

Z pierwszych informacji wynika, że dobiegła końca analiza części mechanicznych używanych przez IEC i nie znaleziono w nich nieprawidłowości. Obecnie trwa jeszcze sprawdzanie danych zgromadzonych z elektroniki.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Hamilton walczy z Mercedesem o pieniądze. Lojalność owszem, ale za wysoką cenę
Koniec z próbami oszustwa w F1. Przepisy zmienione w trybie pilnym

Komentarze (0)