W ubiegłym tygodniu Yifei Ye ogłosił rozstanie z Porsche, z którym był związany przez ostatnie dwa lata. Zwiastowało to rychły transfer Chińczyka do Ferrari. Młody kierowca był łączony z włoską firmą w ostatnich tygodniach. W poniedziałek jego przenosiny stały się faktem.
Yifei Ye został kierowcą fabrycznym Ferrari, ale wszystko wskazuje na to, że sezon 2024 spędzi w prywatnym zespole AF Corse. W ten sposób 23-latek najpewniej ponownie stworzy załogę z Robertem Kubicą. Chińczyk i Polak startowali już wspólnie w roku 2021, gdy wygrali rywalizację w European Le Mans Series.
W fabrycznym zespole Ferrari w długodystansowych mistrzostwach świata WEC nie ma obecnie wolnych miejsc. Włosi zamierzają w sezonie 2024 wystawiać do rywalizacji dwie identyczne załogi jak w tym roku. Dlatego wyjściem jest przygotowanie trzeciego, prywatnego samochodu. Za jego przygotowanie odpowiedzialne będzie AF Corse.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
- Gdy usłyszałem, że będę fabrycznym kierowcą Ferrari, byłem zachwycony. Dla mnie to spełnienie marzeń. Otwarcie nowego sportowego rozdziału w barwach Ferrari to kamień milowy w mojej karierze - powiedział Ye.
Robert Kubica jest obecnie jedynym kierowcą potwierdzonym do startów w AF Corse w sezonie 2024. Nie brakuje jednak spekulacji, że wraz z Polakiem załogę tworzyć mieliby Yifei Ye oraz Robert Shwartzman. Rosjanin jest rezerwowym Ferrari w Formule 1. Należy też do programu kierowców fabrycznych włoskiego producenta.
- Z przyjemnością witamy Yifeia w Ferrari. To kierowca, który pomimo młodego wieku okazał się jednym z najszybszych w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Jesteśmy pewni, że również w Ferrari jesteśmy w stanie wejść na pozytywną ścieżkę - skomentował Antonello Coletta, dyrektor Ferrari ds. wyścigów długodystansowych.
Czytaj także:
- Rewolucja w zespole Orlenu. Nowa nazwa trzymana w tajemnicy
- Hamilton powinien stracić tytuł mistrzowski? Były szef FIA nie ma wątpliwości