Koniec marzeń tuż po starcie. Brutalny wyścig dla Kubicy

Instagram / AO by TF / Na zdjęciu: od lewej Jonny Edgar, Louis Deletraz i Robert Kubica
Instagram / AO by TF / Na zdjęciu: od lewej Jonny Edgar, Louis Deletraz i Robert Kubica

Robert Kubica zaraz po starcie wyprzedził kilku rywali w wyścigu 4h Barcelona i wydawało się, że Orlen Team AO by TF powalczy o czołowe lokaty. Kilka minut później nadzieje Polaka prysły niczym bańka mydlana. Końcowy wynik jest poniżej oczekiwań.

To był słodko-gorzki weekend dla Roberta Kubicy i Orlen Team AO by TF. Jeszcze w piątek brytyjska ekipa znajdowała się na szczycie stawki European Le Mans Series w pierwszym treningu przed 4h Barcelona. Jednak sobotnie kwalifikacje, w których Louis Deletraz uzyskał dziesiąty wynik, pokazały problemy załogi Polaka.

To właśnie Kubica rozpoczynał 4h Barcelona za kierownicą samochodu Orlen Team AO by TF. 39-latek świetnie rozegrał pierwsze metry i awansował na szóstą lokatę. Jednak już po kilkunastu minutach krakowianin musiał zameldować się w alei serwisowej. Jak się okazało, w pojeździe Oreca 07 Gibson doszło do uszkodzenia przodu.

Konieczność wykonania napraw w samochodzie Kubicy poskutkowała bardzo długim pit-stopem, po którym marzenia o dobrym wyniku ekipy Polaka prysły niczym bańka mydlana. Polak powrócił na tor na 21. miejscu. Nie minęło kilka minut, a krakowianin znów meldował się u mechaników na tankowanie, a jego postój znów trwał grubo ponad minutę.

ZOBACZ WIDEO: Nie chciał zostać prezesem. Czy Piotr Protasiewicz boi się odpowiedzialności?

Marnym pocieszeniem było to, że Kubica po swoich przygodach należał do najszybszych kierowców na torze, skoro jego Orlen Team AO by TF tracił okrążenie do czołówki. Bardzo dobre tempo miał też Jonny Edgar, który po nieco ponad godzinie zastąpił 39-latka w samochodzie. Pozwalało to brytyjskiej ekipie na stopniowe odrabianie strat, ale szanse choćby na podium były zerowe.

Wyścig 4h Barcelona w samochodzie Orlen Team AO by TF zakończył Louis Deletraz. Szwajcar też nie miał szczęścia. Inne wydarzenia na torze powodowały, że strategia grała przeciwko załodze Roberta Kubicy. Kilkukrotnie dochodziło do sytuacji, w których neutralizacje i żółte flagi występowały tuż pit-stopie zespołu Polaka. W ten sposób rywale tracili mniej czasu podczas swoich wizyt w alei serwisowej.

Ostatecznie Kubica wraz z kolegami zakończył 4h Barcelona na siódmym miejscu w klasie LMP2 (i dziewiątym w klasyfikacji ogólnej). To świetny wynik, biorąc pod uwagę przygody zespołu w tym wyścigu i liczbę minut spędzonych w alei serwisowej. To też dowód na to, że gdy w kolejnych zawodach szczęście będzie znajdować się po stronie Polaka, szanse na dobry rezultat będą większe.

Po zwycięstwo na inaugurację długodystansowych mistrzostw Europy sięgnął zespół COOL Racing. Na ósmym i dziesiątym miejscu w klasyfikacji ogólnej finiszowały samochody polskiej ekipy Inter Europol Competition.

ELMS - 4h Barcelona - wyścig - wyniki:

PozycjaZespółZałogaCzas/strata
1. COOL Racing Fluxa-Jakobsen-Miyata 4h+1 okr.
2. Algarve Pro Racing Kaiser-Caldwell-Lynn +16.161
3. United Autosports Ugran-Sato-Hanley +16.905
4. IDEC Sport Lafargue-de Gerus-van Uitert +1:14.182
5. Panis Racing Maldonado-Milesi-Leclerc +1:20.643
6. AF Corse Perrodo-Vaxiviere-Rovera +1 okr.
7. Richard Mille by TDS Sales-Beche-Saucy +1 okr.
8. Inter Europol Competition Alvarez-Lomko-Dillmann +1 okr.
9. Orlen Team AO by TF Kubica-Deletraz-Edgar +1 okr.
10. Inter Europol Competition Gray-Novalak-Ghiotto +1 okr.

Czytaj także:
Do lata wyleci z F1? Ultimatum dla Ricciardo
Wiek nie stanowi przeszkody dla Alonso. Nawet nie myśli o końcu kariery

Źródło artykułu: WP SportoweFakty