Kubica chce pierwszej wygranej z Ferrari. "Nie mogę się doczekać"

Materiały prasowe / Javier Jimenez / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Javier Jimenez / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica szykuje się do kolejnego wyścigu długodystansowych mistrzostw świata WEC. W sobotę czeka nas 6h Spa-Francorchamps. Dla Polaka to nadzieja na pierwszą wygraną za kierownicą Ferrari. - To będzie coś wyjątkowego - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

Za nami dwa wyścigi długodystansowych mistrzostw świata WEC w sezonie 2024. Zespół Roberta Kubicy bardzo dobrze rozpoczął tegoroczne zmagania, bo w marcu w Katarze uzyskał czwartą pozycję. Nieco gorzej było pod koniec kwietnia na włoskiej Imoli, gdzie błędy strategiczne sprawiły, że Kubica i jego partnerzy z AF Corse znaleźli się na ósmym miejscu.

Pocieszające dla załogi numer 83 może być to, że na Imoli byli najlepszym zespołem prywatnym, zdobywając zwycięstwo w osobnej kategorii, jaką jest Puchar Świata FIA w wyścigach długodystansowych. Nie ulega jednak wątpliwości, że Kubica i spółka mają ambicje, by wygrywać klasyfikację ogólną WEC.

- Spa-Francorchamps to jeden z ulubionych torów kierowców. Sam go uwielbiam. W porównaniu do Imoli, ten obiekt ma zupełnie inną charakterystykę. Dlatego nie możemy się doczekać tego, jak Ferrari 499P będzie się zachowywać na kultowych zakrętach tego toru. Sam nie mogę się tego doczekać, bo jestem pewien, że to będzie coś wyjątkowego - powiedział Kubica przed najbliższym wyścigiem.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Lebiediew sprzedał restaurację. Zdradził powody

Dla 39-latka najbliższy wyścig będzie ważnym elementem przygotowań do najważniejszego startu w sezonie 2024, czyli 24h Le Mans. - To ostatni wyścig przed kluczowym wydarzeniem tego roku, więc dla nas 6h Spa-Francorchamps będzie bardzo ważnym krokiem w przygotowaniach do Le Mans - dodał Kubica.

Zachwytów nad belgijskim torem nie ukrywa też Robert Shwartzman. Zespołowy partner Kubicy nie może doczekać się wyjazdu na tor za kierownicą Ferrari 499P. - Jestem pewien, że mamy wszystko, aby zanotować wspaniały weekend i mieć sporo frajdy z jazdy. Zespół pracuje bardzo dobrze na obecnym etapie mistrzostw i wytworzyła się między nami świetna synergia - zdradził Rosjanin z izraelskim paszportem.

W uzyskanie dobrego wyniku wierzy również Yifei Ye. - Celem na tę rundę jest utrzymanie dobrej passy i zdobycie kolejnego dobrego wyniku. Bardzo lubię ten tor i myślę, że nasz samochód dobrze pasuje do charakterystyki 6h Spa-Francorchamps. Być może przyjdzie nam się ścigać w trudnych warunkach, bo pogoda w Belgii zawsze jest nieprzewidywalna, ale naprawdę nie mogę się doczekać wyjazdu na tor - podsumował Chińczyk.

Wyścig 6h Spa-Francorchamps zaplanowano na sobotę (11 maja). Jego początek o godz. 13.00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj także:
- Szef Mercedesa odbija piłeczkę. Walka o Verstappena trwa w najlepsze
- Sekretny test Ferrari. Włosi nagną przepisy F1?

Komentarze (0)