Joshua Cartu został zatrzymany na międzynarodowym lotnisku Pułkowo w Sankt Petersburgu - przekazał lokalny serwis 47news.ru, a informację w rosyjskim ministerstwie spraw wewnętrznych potwierdziła redakcja "The Moscow Times". 45-letni kierowca dorastał w Kanadzie, ale ma też obywatelstwo Izraela. Ściga się regularnie w Ferrari Challenge i Trofeo Pirelli.
Cartu jest poszukiwany przez amerykańskie służby. Miał dokonać oszustw na kwotę 233 mln dolarów. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się w 2020 roku. Od momentu ogłoszenia zarzutów, miejsce pobytu kierowcy pozostawało nieznane.
Ściganie przez Interpol nie przeszkadzało Cartu w regularnym publikowaniu zdjęć luksusowych samochodów w mediach społecznościowych. W przypadku wielu z nich nie można było jednak stwierdzić, w jakiej części świata zostały wykonane i czy nie pochodzą z prywatnego archiwum kanadyjsko-izraelskiego kierowcy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
- Jeśli nasi zagraniczni koledzy w ciągu 48 godzin nie prześlą nam dowodów ze śledztwa, potwierdzających zarzuty i dokumentów dotyczących tymczasowego aresztowania Cartu, to będziemy musieli go puścić wolno - powiedział anonimowo serwisowi 47news.ru pracownik lotniska w Sankt Petersburgu, znający kulisy sprawy.
Rosja i Stany Zjednoczone nie mają podpisanej umowy o ekstradycję, ale Moskwa ma być gotowa na wydanie 45-latka. O sprawie wie już Kanada, co potwierdziła kanadyjska stacja CTV News. Z jej ustaleń wynika, że urzędnicy skontaktowali się już ze swoimi kolegami po fachu z Sankt Petersburga, a Cartu będzie mógł liczyć na pomoc prawną i konsularną.
Joshua Cartu zrobił karierę w sieci jako influencer. Publikowanie w mediach społecznościowych zdjęć luksusowych samochodów przysporzyło mu spore grono fanów. Obecnie na Instagramie śledzi go 685 tys. osób. Swego czasu kanadyjski "Forbes" poświęcił mu artykuł, nazywając go "kierowcą-milionerem" i "ekspertem od budowania marki i marketingu".
Departament Sprawiedliwości USA i Komisja ds. Handlu Kontraktami Terminowymi (CFTC) w 2020 roku oskarżyły Cartu i grupę jego wspólników, w tym dwóch braci, o liczne oszustwa. Kierowca-biznesmen miał handlować opcjami binarnymi (jeden z instrumentów finansowych dostępnych na rynku). Pozwalają one inwestorom obstawiać, czy wartość aktywów wzrośnie, czy też zmaleje.
Amerykańska komisja oskarżyła Cartu o "masowe oszustwo", w wyniku którego inwestorzy stracili co najmniej 233 mln dolarów. Zarzuciła też kierowcy i jego wspólnikom, że "kontrolowali transakcje" i "manipulowali niektórymi wynikami, aby wymusić straty u klientów i wygenerować zyski dla siebie".
Czytaj także:
- Niemiecki gigant zmienił plany. Fiasko rozmów z Red Bullem ws. F1
- Serwis dla dorosłych blisko F1? Zaskakujące doniesienia