Marco Wittmann wygrał chaotyczny niedzielny wyścig DTM na torze Hungaroring, który został na kilka minut przerwany czerwoną flagą z powodu wypadków w alei serwisowej.
Już po kilku okrążeniach mocno się rozpadało i kierowcy zjechali na zmianę opon. Nie spodziewali się oni jednak, iż nawierzchnia w pit lane będzie aż tak śliska. Najpierw panowanie nad autem stracił Lucas Auer, który przygniótł jednego z trzech porządkowych obecnych blisko boksu. Potrzebna była karetka pogotowia, a na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.
W podobnej sytuacji znaleźli się Edo Mortara, który staranował swoje stanowisko, a Bruno Spengler wjechał w swoich mechaników. Po tej sytuacji sędziowie postanowili wstrzymać wyścig wywieszając czerwoną flagę.
Po zawodach okazało się, że najbardziej poszkodowany jest węgierski porządkowy, który doznał poważnych obrażeń nóg. Natomiast dwaj mechanicy trafili na obserwację do szpitala.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"