Czterodniowe testy DTM były niezwykle pracowite dla Roberta Kubicy. Polak pokonał dystans 541 okrążeń toru Nurburgring, co przekłada się na prawie 2 tys. kilometrów. Warto zauważyć, że chociaż Kubica wraz z Orlen Team ART dysponują tylko jednym samochodem, to osiągnęli 2/3 dystansu uzyskanego przez prywatny zespół WRT. Belgowie jednak mają aż trzech kierowców w tegorocznej stawce DTM i praktycznie nie zjeżdżali z toru.
Kubica po każdym dniu zbierał pochlebne opinie. Za regularną poprawę tempa chwalił go chociażby niemiecki "Motorsport Total". Serwis znów wziął Polaka pod mikroskop i dokładnie prześledził jego postępy w testach DTM.
Niemcy wskazują, co Kubica musi poprawić
35-latek zakończył testy z wynikiem o ledwie 0,243 sekundy gorszym od najlepszego kierowcy BMW. Dlatego jego rezultat miał zaimponować kolegom z fabrycznej ekipy z Monachium. - To było absolutnie konkurencyjne tempo ze strony Kubicy - stwierdził Lucas Auer, który sam był minimalnie szybszy od kierowcy Orlen Team ART.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nietypowy trening strongmana. Pływał pod prąd w domowym basenie
"Kubica powinien być zadowolony. Polak poprawiał się z dnia na dzień w trakcie testów" - zauważył "Motorsport Total".
Nie oznacza to jednak, że wszystko u Kubicy wygląda różowo. Niemcy wytknęli jedną słabostkę kierowcy Orlen Team ART. "Na dłuższych dystansach widać, że Kubica wciąż ma wiele do zrobienia. Często zaczynał symulację wyścigów mocnym tempem, a po pewnym czasie opony przestawały działać. Nic dziwnego, że byli kierowcy Formuły 1 zwykle najpierw muszą się uczyć tego, jak odpowiednio trzymać gaz w samochodzie DTM, aby nie przegrzać jego możliwości" - ocenili niemieccy dziennikarze.
Przykładów kierowców, którzy po jeździe w F1 nie poradzili sobie w DTM jest wielu. Chociażby Ralf Schumacher, który potrafił wygrywać wyścigi w Formule 1, a w DTM przepadł. I to mimo głośnego nazwiska i wsparcia ze strony Mercedesa. Czy Kubicę też czeka droga przez mękę w DTM?
Kubica nie ma doświadczeniami z oponami Hankook
Opinia Niemców nie powinna dziwić ani Kubicy ani jego fanów. Polak nie posiada bowiem doświadczenia z oponami Hankook, które mają opinie dość kapryśnych. Kierowca Orlen Team ART zetknął się z nimi po raz pierwszy w grudniu podczas testów w hiszpańskim Jerez, ale wówczas na torze panowała zupełnie inna temperatura, przez co też właściwości gum były inne.
Kubica na każdym roku podkreśla, że jest świadom tego, ile jeszcze pracy przed nim. - Po testach mam wrażenie, że nadal muszę sporo odkryć i się dowiedzieć - przyznawał wprost krakowianin dziennikarzowi "Motorsport Magazin". - Musimy być cierpliwi i nie możemy oczekiwać, że od razu będę na poziomie doświadczonych kierowców i zespołów - dodawał.
BMW daje nadzieję Kubicy?
Kubica jest w o tyle trudniejszej sytuacji, że trafił do BMW, które w DTM znajduje się o krok za Audi. Z testów na Nurburgringu docierają jednak pozytywne informacje. Model M4 DTM po wprowadzonych poprawkach jest szybszy i bardziej niezawodny. Trzy pojazdy fabryczne BMW pokonały łącznie podczas testów 1725 okrążeń, podczas gdy Audi - 1694.
Robert Kubica, choć jest kierowcą prywatnego Orlen Team ART, ma w trakcie sezonu korzystać z pełni fabrycznego pojazdu BMW. Aktualizacje poprawiające M4 DTM otrzymają zatem nie tylko tacy kierowcy jak Marco Wittmann czy Timo Glock, ale również Kubica. Nowości w samochodzie z Monachium to m.in. lepszy silnik i kontrola trakcji. W trakcie jazdy wibracje na kierownicy nie są już tak odczuwalne. Zwiększyła się też prędkość maksymalna.
Podczas testów najlepszą prędkość maksymalną osiągnął Mike Rockenfeller z Audi - 273 km/h. Philipp Eng z BMW był tylko nieznacznie wolniejszy - 272 km/h. W zeszłym roku podczas kwalifikacji na Nurburgringu różnica między najszybszym Audi i BMW była znacznie większa i wynosiła 4 km/h.
Czytaj także:
Bez tradycyjnego podium po wyścigach F1
Robert Kubica w DTM skacze na głęboką wodę