Przez epidemię koronawirusa w tym roku nie odbył się jeszcze żaden wyścig serii DTM, ale jej władze już myślą o przyszłości. Po sezonie 2020 z serii DTM ma wycofać się Audi, a przyszłość BMW w cyklu jest niewiadomą. Wcześniej ze startów zrezygnowały Mercedes i Aston Martin.
Szef DTM Gerhard Berger poinformował, że jest jeden warunek, by seria przetrwała jeden z najtrudniejszych momentów w jej historii. Nie jest wykluczone, że to ostatni sezon rywalizacji w tych wyścigach. To byłaby zła wiadomość dla Roberta Kubicy, który w tym sezonie ma zadebiutować w DTM.
- Krótko mówiąc, nadszedł czas, aby zastanowić się nad likwidacją DTM. Jeżeli żaden z niemieckich producentów nie będzie już skłonny wspierać całej naszej serii, sprawy mocno się skomplikują" - powiedział Berger w wywiadzie dla ServusTV, którego cytuje motorsportgp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
Władze DTM pracują nad odpowiednim rozwiązaniem dotyczącym przyszłości. - Wierzę, że BMW weźmie pod uwagę również setki miejsc pracy związanych z DTM. Decyzja o kontynuowaniu serii należy do BMW i mam nadzieję, że wyjaśni się to w ciągu kilku najbliższych dni - dodał Berger.
Wcześniej szef DTM miał plan, by do wyścigów dołączyły japońskie marki takie jak Honda, Toyota czy Nissan. Tak się jednak nie stanie. Powodem są wysokie koszty oraz epidemia koronawirusa.
Dodajmy, że sezon ma zostać zainaugurowany 1 sierpnia w Spa.
Czytaj także:
F1. Potwierdzono dwa przypadki koronawirusa. Nie wpłynie to na GP Węgier
F1. Romain Grosjean na wylocie z Haasa? Szef zespołu skarcił Francuza