- Jest tu wiele znaków zapytania - powiedział Romain Grosjean przed GP Węgier, pytany o przyszłość Haasa w Formule 1. Francuz zasugerował, że w przyszłym roku amerykańskiej ekipy może zabraknąć na polach startowych F1.
Wypowiedź Grosjeana podsyciła plotki, bo już zimą sporo mówiło się o możliwym wycofaniu Genego Haasa z inwestowania w F1. Jednak na komentarze Francuza ostro zareagował Gunther Steiner.
- Jego wypowiedzi były niewłaściwe. Został zapytany o to, co on będzie robić w roku 2021, a zaczął się wypowiadać w imieniu całego zespołu. Wiemy, co chcemy zrobić i mamy konkretne plany. Wszystko jest na dobrej drodze, abyśmy podpisali nowe porozumienie Concorde i pozostali w F1 - powiedział w Sky Sports szef Haasa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
- Nadal jestem przekonany, że tu będziemy. Jeśli mamy tu jakiegoś słonia w pokoju, czyli niewygodny temat, to ten słoń powinien wejść do pokoju Romaina - dodał Steiner.
Wypowiedzi Steinera mogą wskazywać na możliwe rozstanie z Grosjeanem po sezonie 2020. W padoku F1 pojawiły się bowiem sugestie, że Haas jest zainteresowany Sergio Perezem. Zwłaszcza że Meksykanin może stracić miejsce w Aston Martinie. Perez, razem ze swoim pakietem sponsorskim, mógłby wylądować w Haasie. Pod warunkiem, że Amerykanie zostaną w F1.
- Będziemy rozmawiać z wszystkimi dostępnymi kierowcami. Takie jest moje stanowisko. Zawsze tak robię, że prowadzę rozmowy z wieloma osobami. Nawet z Sergio w ostatnich latach często nawiązywaliśmy kontakty. Szanuję go za to, co robi. Nie wiem jaka jest jego obecna sytuacja w zespole i nie chcę dolewać oliwy do ognia, tworzyć kolejnych spekulacji - podsumował Steiner.
Czytaj także:
Sergio Perez ma ofertę z innego zespołu F1
Williams bez zmian w roku 2021