Po udanych kwalifikacjach Robert Kubica rozbudził nadzieje wśród swoich kibiców, bo kierowca Orlen Team ART zajął w "czasówce" siódme miejsce - to jego najlepszy wynik w DTM w tym roku. Jednak ostatecznie krakowianin nie dojechał do mety niedzielnego wyścigu.
- Pojawił się problem ze skrzynią biegów i nie dało się dalej jechać - powiedział Kubica w trakcie transmisji telewizyjnej w Eleven Sports.
Nie był to jednak jedyny problem Kubicy podczas niedzielnej rywalizacji na Nurburgringu. Chwilę przed awarią kierowca Orlen Team ART został ukarany przez sędziów. Ci dopatrzyli się u Polaka nieprawidłowego ustawienia na polach startowych. Jak pokazały powtórki telewizyjne, Kubica minimalnie wyjechał poza białą linię.
Jak się okazało, złe ustawienie Kubicy na polach startowych również było spowodowane kłopotami technicznymi. - Przed startem mieliśmy problemy z komunikacją w zespole. Zerwało nam łączność na dojeździe na pola startowe - wyjaśnił Kubica, który wobec braku połączenia radiowego nie wiedział, czy stoi odpowiednio na polu startowym.
Kubica nie zdążył jednak zjechać do alei serwisowej, by odbyć karę 5 s. W momencie wystąpienia awarii kierowca Orlen Team ART znajdował się na szóstym miejscu w stawce DTM.
Czytaj także:
Max Verstappen sfrustrowany ostatnimi problemami Red Bulla
Przyszłość DTM rysuje się w jasnych barwach
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa