Gdy jesienią ubiegłego roku Robert Kubica był pytany o plany na przyszłość, Polak nie wykluczał rywalizacji w Nurburgring Endurance Series (NLS). Po tym jak 36-latek parafował umowę z WRT na starty w European Le Mans Series, wydawało się, że temat pojawienia się w NLS jest nieaktualny. Nic bardziej mylnego.
Kubica już w najbliższy weekend (27 marca) zmierzy się z legendarną pętlą Nordschleife - informuje serwis dailysportscar.com. Polak zasiądzie za kierownicą Porsche Caymana GT4 klasy V5.
- Ten tor jest niesamowity. Te zakręty - to istne szaleństwo! To zupełnie inny rodzaj motorsportu - powiedział Kubica, którego cytuje dailysportscar.com.
ZOBACZ WIDEO: Polska noc w NBA - Marcin Gortat opowiada o kulisach. "Siedziałem na ławce i byłem wkurzony"
- Jesteśmy dumni z tego, że możemy powitać w naszym zespole Roberta Kubicę, który ma doświadczenie ze startów w F1. Przygotujemy jak najlepiej nasze Porsche na nowy sezon, tak aby Robert mógł robić postępy krok po kroku - powiedział Christoph Esser, szef zespołu PROsport Racing.
Start Kubicy ma na celu zdobycie licencji uprawniającej do startów szybszymi samochodami na pętli Nordschleiffe - mowa o m.in. o klasie GT3 czy SP9. Dlatego niewykluczone, że finalnie krakowianina zobaczymy w tym roku w prestiżowym 24h Nurburgring.
Decyzja o starcie w NLS na torze Nurburgring oznacza, że Kubica będzie nieobecny w garażach Alfy Romeo podczas otwierającego nowy sezon Formuły 1 wyścigu o GP Bahrajnu.
Czytaj także:
Mick Schumacher dokonał błędnego wyboru
Kto chce, może klękać. Formuła 1 ustaliła zasady ws. rasizmu