Robert Kubica nie może się doczekać kolejnych startów. Polak opowiada o tym, co dalej

Robert Kubica chce startować w Nurburgring Langstrecken Serie (NLS). Najpierw musi jednak uzyskać licencję, która pozwoli mu się ścigać w "zielonym piekle". - To rywalizacja taka jakby dla starych koneserów - mówi Kubica portalowi sokolimokiem.com.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Wybory Roberta Kubicy są mocno nieoczywiste. Polak postanowił w tym roku pojawić się w Nurburgring Langstrecken Serie (NLS), czyli wyścigach długodystansowych odbywających się na słynnym niemieckim torze. Większość polskich kibiców ma wręcz zerowe pojęcie o tej serii wyścigowej.

Kubica, aby mógł zmierzyć się m.in. w prestiżowym 24h Nurburgring, musi najpierw wyrobić licencję (szczegóły TUTAJ). Przepisy Niemców są bowiem bardzo surowe. Oznacza to, że krakowianina czekają starty w dwóch wyścigach NLS w niższych kategoriach, zanim w ogóle wyrobi on swego rodzaju "prawo jazdy".

Skąd chęć Kubicy do sprawdzenia się na Nordschleife, czyli najbardziej znanej pętli Nurburgringu? - To wyjątkowy tor, a rywalizacja jest taka jakby dla starych koneserów. Tak naprawdę trudno opisać przeżycia i to, jak to wszystko wygląda od wewnątrz. Ja też naprawdę tego nie wiem, bo ostatnio jeździłem tam tylko cywilnym BMW, w zeszłym roku - powiedział Robert Kubica w rozmowie z Mikołajem Sokołem, jaka ukazała się na sokolimokiem.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk

Nordschleife to bardzo wąska i kręta część toru, przez co też bardzo niebezpieczna. Kubica ma świadomość, że nie będzie od razu osiągać najlepszych czasów, jego celem jest nauka.

W przypadku startu w 24h Nurburgring Kubica będzie mógł liczyć maksymalnie na pojazd klasy GT3, a wprowadzenie takowych do DTM sprawiło, że Polak przestał myśleć o rywalizacji w niemieckiej serii wyścigowej. Jednak jak tłumaczy sam zainteresowany, jazda maszyną GT3 na Nordschleife jest zupełnie innym i nieporównywalnym przeżyciem.

- Nie ma innego wyboru. Tor jest bardzo szybki i oldskulowy, czyli każdy minimalny błąd może drogo kosztować. Jazda wyścigowym tempem będzie dużym wyzwaniem. Nie ukrywam, że nie myślałem, iż w wieku 36 lat będą jeszcze jakieś momenty, których nie będę mógł się doczekać - stwierdził Kubica.

Jeśli plany Kubicy zrealizują się, to zobaczymy go w tym roku aż w trzech wyścigach 24-godzinnych. Pod koniec stycznia Polak mierzył się z Daytona 24h, gdzie ostatecznie nie wyjechał nawet na tor, po tym jak jego ekipa zanotowała awarię samochodu. Następnie nadszedłby 24h Nurburgring (3-4 czerwca), a w drugiej połowie sierpnia rozegrane zostanie prestiżowe 24h Le Mans.

Czytaj także:
Jasne oświadczenie Lewisa Hamiltona
Raikkonen zabrał głos ws. przyszłości

Czy Robert Kubica odniesie sukces w wyścigach długodystansowych?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×