Ależ się zagapił! Trzy bolidy rozpadły się na kawałki [WIDEO]

Pierwszy trening Formuły E przed ePrix Rzymu zakończył się fatalnym wypadkiem. Oliver Turvey popełnił błąd i uderzył w stojący bolid Jean-Erica Vergne, a ten rozpadł się na kawałki. Rozpędzona maszyna Turveya trafiła jeszcze w pojazd Jake'a Dennisa.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
karambol w Formule E Twitter / Formula E / Na zdjęciu: karambol w Formule E
Gdy pierwszy trening Formuły E przed ePrix Rzymu dobiegł końca, kierowcy tradycyjnie zaczęli ustawiać się na prostej, by poćwiczyć starty. Gapiostwem popisał się jednak Oliver Turvey, który nie wyhamował przed stojącym przed nim Jean-Ericem Vergne. Brytyjczyk trafił w bolid Francuza ze sporą prędkością, przez co obie maszyny rozpadły się na kawałki.

Jakby tego było mało, rozpędzony samochód Turveya trafił jeszcze w samochód Jake'a Dennisa, który również ustawił się na prostej, by wykonać próbny start. Uszkodzenia w każdym z tych bolidów okazały się na tyle poważne, że kierowcy nie przystąpili do drugiej sesji treningowej FE przed ePrix Rzymu.

- Nic mi nie jest. Wszyscy kierowcy są zdrowi - powiedział po chwili w telewizyjnym wywiadzie Vergne.

Turveya nieco usprawiedliwia fakt, że w tym roku doszło do zmiany w nitce wyścigowej toru ulicznego w Rzymie. Linia mety i aleja serwisowa znajdują się przy wyjeździe z zakrętu numer dziewiętnaście. Jednak linia startu, gdzie kierowcy ćwiczą ruszanie, znajduje się między zakrętami sześć i siedem. To tam doszło do karambolu.

Czytaj także:
Alfa Romeo już myśli o przyszłości
Aston Martin ma rezerwowego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×