Znana przyczyna awarii w samochodzie Roberta Kubicy. Podał ją zespół

Materiały prasowe / European Le Mans Series / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / European Le Mans Series / Na zdjęciu: Robert Kubica

Zespół WRT zna już przyczynę awarii, która doprowadziła do tego, że samochód Oreca 07-Gibson załogi Roberta Kubicy nie dojechał do mety 24h Le Mans i stracił szansę na zwycięstwo.

Samochód prowadzony przez Yifei Ye zatrzymał się nagle na środku toru na dwie minuty przed końcem wyścigu 24h Le Mans. Początkowo belgijski zespół nie miał pojęcia, co zawiodło w pojeździe Oreca 07-Gibson. Kierownictwo ekipy zdementowało m.in. plotki, jakoby w baku prototypu LMP2 zabrakło paliwa.

WRT przeprowadziło inspekcję samochodu po zakończeniu wyścigu i poinformowało, że w końcówce 24h Le Mans w samochodzie numer 41 zepsuł się czujnik przepustnicy.

Usterka doprowadziła do tego, że chociaż Ye naciskał pedał gazu, to samochód nie przyspieszał, aż w końcu zatrzymał się na torze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Wcześniej Robert Kubica w rozmowie z TVP Sport zdradził, że ekipa WRT o numerze 41 borykała się z licznymi problemami podczas 24h Le Mans przez znaczną część dystansu. - Już na pierwszym okrążeniu zostałem uderzony. Jakiś element auta odpadł, uderzył w szybę, antenę prawie wyrwało. Później zostaliśmy uderzeni z tyłu przez Magnussena i przez 21 godzin auto wibrowało - mówił krakowianin w telewizyjnym wywiadzie.

- Przez 11 godzin mieliśmy awarię czujnika wydechu. Musieliśmy zmieniać mapy i jechaliśmy na awaryjnej, która była bogatsza w mieszankę. Przez to auto spalało więcej paliwa i musieliśmy je oszczędzać - dodawał Kubica.

Na dramacie załogi Kubicy skorzystała druga część garażu WRT. Zwycięstwo w kategorii LMP2 odniósł bowiem samochód nr 31, który prowadzili Ferdinand Habsburg, Robin Frijns oraz Charles Milesi.

Czytaj także:
Obajtek o dramacie Kubicy w 24h Le Mans
Pokazano załamanego Roberta Kubicę. Serce pęka

Źródło artykułu: