Rosjanin czuje się dyskryminowany. Zawiesza karierę!

Materiały prasowe / romanrusinoff / Na zdjęciu: Roman Rusinow (po lewej) i Daniił Kwiat
Materiały prasowe / romanrusinoff / Na zdjęciu: Roman Rusinow (po lewej) i Daniił Kwiat

Wojna w Ukrainie doprowadziła do licznych sankcji Zachodu na Rosję. Dotknęły one też sportowców. Nie zgadza się z nimi Roman Rusinow, który postanowił zawiesić karierę. 40-latek jest oburzony brakiem możliwości startów pod flagą Rosji.

FIA w tym tygodniu postanowiła nie zawieszać kierowców z Rosji i Białorusi, pomimo inwazji tych państw. Zobowiązała ich jednak do startów pod neutralną flagą, pozbawiła też możliwości odgrywania hymnu państwowego w razie zwycięstw. Kierowcy muszą też podpisać specjalny dokument, w którym zobowiązują się m.in. do niechwalenia działań wojennych Rosji w Ukrainie.

Dokumentu podpisywać nie zamierza Roman Rusinow, rywal Roberta Kubicy z wyścigów długodystansowych WEC i European Le Mans Series. 40-latek warunki zaprezentowane przez światową federację nazwał "dyskryminującymi".

"Ja, kierowca rosyjskiego zespołu G-Drive, odmówiłem zaakceptowania dyskryminujących warunków FIA. Celem każdego sportowca jest usłyszenie hymnu swojego kraju na podium. Mamy ponad 10 lat międzynarodowego doświadczenia i dotąd nasz zespół wielokrotnie mógł usłyszeć hymn. Nieraz wznosiliśmy rosyjską flagę na maszt, słuchaliśmy i śpiewaliśmy rosyjski hymn" - napisał Rusinow na Instagramie.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

"W trosce o moich fanów, z myślą o kolegach z zespołu i ze względu na własny honor, nie podpiszę tego dokumentu. Lepiej w ogóle nie startować" - dodał rosyjski kierowca.

G-Drive, którego kierowcą i dyrektorem sportowym jest Rusinow, wspierany jest finansowo przez Gazprom. Dlatego też zespół może mieć problemy z finansami w sezonie 2022, bo rosyjski potentat gazowy został objęty sankcjami Zachodu z powodu wojny w Ukrainie.

Jednak Rusinow zdaje się bagatelizować to, co dzieje się w Ukrainie i uważa, że pozbawienie go możliwości reprezentowania Rosji na arenie międzynarodowej jest ciosem w sens sportowej rywalizacji.

"G-Drive zawsze był międzynarodowym zespołem. Mieliśmy kierowców, mechaników i inżynierów z różnych części świata. Gdybyśmy poprosili wszystkich o rezygnację ze swoich barw, doświadczenia i pochodzenia, to nie doszłoby między nami do tak prawdziwego sportowego braterstwa i zwycięstwa" - napisał Rusinow.

Rosyjski kierowca, w obliczu braku startów na arenie międzynarodowej, zamierza wesprzeć motorsport w ojczyźnie. "Rozważamy różne opcje i projekty w naszym kraju. Mam szczerą nadzieję, że uda nam się wrócić do międzynarodowych wyścigów, po tym jak wróci do nich odpowiedni team spirit, a wszyscy uczestnicy będą traktowani równo i sprawiedliwie" - podsumował.

Czytaj także:
Rosjanie kombinują! Nie podpiszą specjalnych dokumentów
"Nieuzasadnione sankcje" mają "zadowolić zachodnich polityków". Gorąco w Rosji