Oficjalnie: Rosjanie wycofali się z mistrzostw świata. Lakoniczne oświadczenie

Materiały prasowe / G-Drive / Na zdjęciu: od lewej Daniił Kwiat, Aleksander Krylow, Roman Rusinow
Materiały prasowe / G-Drive / Na zdjęciu: od lewej Daniił Kwiat, Aleksander Krylow, Roman Rusinow

G-Drive, zespół wyścigowy wspierany przez Gazprom, wycofał się z wyścigów długodystansowych WEC i 24h Le Mans. Robert Kubica stracił tym samym jednego z groźniejszych rywali. Decyzja ekipy ma związek z inwazją Rosji na Ukrainę.

24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę i od niemal dwóch tygodni prowadzi działania zbrojne na terenie zachodniego sąsiada, co ma przełożenie na świat sportu. Zachód ukarał państwo agresora licznymi sankcjami, które wpływają również na sportowców. W świecie wyścigów FIA zażądała od kierowców z Rosji i Białorusi startów pod neutralną flagą, zabraniając im promowania własnego kraju.

Sankcje obejmują też rosyjskie zespoły, dlatego G-Drive musiało podpisać specjalny dokument, w którym zobowiązywało się do zachowania neutralności politycznej i niechwalenia interwencji zbrojnej Władimira Putina w Ukrainie.

Po tym jak Roman Rusinow, kierowca i dyrektor sportowy G-Drive nazwał dokument "dyskryminującym" i odmówił jego podpisania, a nie zrobił tego też kolejny z kierowców - Daniił Kwiat, należało się spodziewać wycofania rosyjskiego zespołu z długodystansowych mistrzostw świata WEC i European Le Mans Series. Tak też się stało.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

W lakonicznym oświadczeniu G-Drive poinformowało, iż "decyzja została podjęta w związku z niedopuszczalnymi warunkami FIA".

Oznacza to, że na niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem nowego sezonu WEC, Robert Kubica stracił jednego z głównych rywali w długodystansowych mistrzostwach świata. G-Drive dotąd należał do czołówki swojej klasy, dysponując przy tym pokaźnym budżetem. Zespół promował stacje paliw G-Drive, których właścicielem jest rosyjski gigant naftowy - Gazprom.

Pierwszy wyścig WEC nowego sezonu odbędzie się 18 marca w amerykańskim Sebring, natomiast jeszcze w tym tygodniu (12-13 marca) tor na Florydzie przywita kierowców na oficjalnych testach. Już bez G-Drive i rosyjskich kierowców. W skład tej załogi mieli wchodzić Daniił Kwiat, Rene Binder i James Allen.

Natomiast w ELMS barwy G-Drive reprezentować mieli wspomniany wcześniej Roman Rusinow, Sophia Floersch oraz trzeci kierowca, którego nazwiska nie zdążono ogłosić. Obie załogi miały też wystąpić w prestiżowym 24h Le Mans.

Rosjanie zamierzają w obecnej sytuacji "w większym stopniu skupić się na sportach motorowych w kraju".

Wojna w Ukrainie, wszczęta rozkazem Władimira Putina, doprowadziła też do usunięcia z Formuły 1 jedynego rosyjskiego kierowcy - Nikity Mazepina.

Czytaj także:
Rosjanie wściekli. Sankcje uderzyły w syna oligarchy. To jego koniec
Szok! Stanął po stronie Putina i ma po sezonie