Pojawienie się klasy hypercar w wyścigach długodystansowych WEC sprawiło, że najwięksi producenci na świecie dostrzegli jej potencjał. Na przestrzeni ostatnich miesięcy zbudowanie samochodu tej kategorii zapowiedzieli tacy giganci jak Ferrari, Peugeot, Audi czy Porsche. W przypadku niemieckich marek miał to być powrót do rywalizacji w WEC po kilkuletniej przerwie.
Jednak jak dowiedział się motorsport.com, Audi wstrzymało program rozwojowy związany z samochodem klasy hypercar. - Robimy sobie dwu-, może trzymiesięczną przerwę w tym projekcie - powiedział portalowi rzecznik prasowy Audi Sport.
Część źródeł wskazuje jednak, iż klamka zapadła i model Audi klasy hypercar nigdy nie doczeka się wyjazdu na tor. W tym samym czasie Porsche ma już za sobą pierwsze testy nowego pojazdu, opracowanego we współpracy z Multimatic Motorsports.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!
Co to może oznaczać? Audi i Porsche w ostatnim czasie regularnie są wymieniane w gronie firm, które mają dołączyć do Formuły 1. Począwszy od roku 2026 grupa Volkswagen, do której należą obie marki, chce promować się poprzez królową motorsportu. Audi i Porsche miałyby produkować silniki F1 dla prywatnych zespołów. Najprawdopodobniej dla Red Bull Racing i McLarena.
Obecny cykl zasad w WEC i regulacje klasy hypercar obowiązują do końca sezonu 2025, więc teoretycznie nie przeszkadzałoby to Audi wejść do F1 od roku 2026. Koszty inwestycji w królową motorsportu są jednak dość wysokie, co może być znaczącym czynnikiem. Dlatego też nie brakuje spekulacji na temat decyzji niemieckiej firmy.
Rzecznik Audi Sport przekazał motorsport.com, że firma w obecnej chwili musi "korzystać ze swoich zasobów w inny i bardziej rozsądny sposób". Może to oznaczać, iż Niemcy mocniej poświęcili się rozwijaniu terenowego Audi RS Q e-tron. Ten pojazd zadebiutował w roku 2022 w Rajdzie Dakar, ale nie wygrał najtrudniejszej imprezy terenowej świata m.in. ze względu na problemy z awaryjnością.
Decyzja firmy z Ingolstadt może być też podyktowana taktycznymi szachami wewnątrz grupy Volkswagen. Z nieoficjalnych informacji wynika, że decyzję o stworzeniu samochodu klasy hypercar podjęło Lamborghini. Włoska marka należy do grupy VW, więc być może w ramach wewnętrznych przetasowań w firmie, to jej przyjdzie promować się za sprawą wyścigów długodystansowych WEC.
Czytaj także:
Rosjanie kombinują, jak oglądać F1. Zostaje im radio?
Wzywają do wywieszenia flag Ukrainy. Apel do zespołu Roberta Kubicy