[tag=32396]
Heiki Nabi[/tag] to jeden z najlepszych zapaśników na świecie. W dorobku ma srebrny medal olimpijski, a także dwa tytuły mistrza świata. Na igrzyskach olimpijskich w Tokio jednak go zabraknie. Wszystko przez aferę, która wybuchła w styczniu.
To wtedy Estończyk poznał wyniki testu antydopingowego. Okazało się, że zażywał niedozwolony środek. Konkretnie chodzi o letrozol, który na co dzień w medycynie jest stosowany w leczeniu raka piersi.
Sportowiec zapewniał, że świadomie nie wziął dopingu. Dlatego skorzystał ze swojego prawa do przebadania drugiej próbki. Właśnie ujawniono wyniki i są takie same, jak w przypadku pierwszej próbki.
ZOBACZ WIDEO: Michał Materla mówi o kulisach rozstania z KSW. Opowiada o ambitnych planach EFM SHOW
- Podtrzymuję to, co powiedziałem wcześniej: nie spożywałem świadomie i celowo żadnych zakazanych substancji. Będę walczyć o swoje prawa i reputację do samego końca - komentuje Nabi.
Zapaśnik wynajął prawników, którzy już planują kolejne kroki. Na razie podkreślają, że w próbkach wykryto niewielkie ilości letrozolu. To ich zdaniem wyraźnie wskazuje na to, że wicemistrz olimpijski nie stosował dopingu świadomie.
Boks. Siergiej Kowaliow na dopingu. Czeka na wynik drugiej próbki >>
Witold Bańka o decyzji CAS ws. Rosji. "Władze rosyjskie bezczelnie manipulowały danymi" >>