Radosław Furmański: Mam już ochotę na miejsca w pierwszej dziesiątce

Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZŻ / Na zdjęciu: Radosław Furmański
Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZŻ / Na zdjęciu: Radosław Furmański

- Po tym jak od kilku lat rywalizuję z najlepszymi zawodnikami na świecie to mam już ochotę na miejsca w pierwszej dziesiątce końcowej klasyfikacji - powiedział Radosław Furmański, podsumowując sezon na Gali Polskiego Związku Żeglarskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Za nami Gala Polskiego Związku Żeglarskiego, na której była obecna większość polskich żeglarzy klas olimpijskich. O osobiste podsumowanie sezonu spytaliśmy pływającego w klasie RS:X Radosława Furmańskiego (DKŻ Dobrzyń), który pomimo zaledwie 21 lat wywalczył w tym roku drugi w swojej karierze tytuł mistrza Polski. Jest to spore osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że pokonał bardziej doświadczonych kolegów z reprezentacji, których zabrakło przed rokiem.

- Na pewno cieszy mnie obrona tytułu mistrza Polski, szczególnie że w tym roku startowali już wszyscy najlepsi Polacy z Pawłem Tarnowski i Piotrem Myszką, których zabrakło prze rokiem. Nie spodziewałem się, że mi się to uda - powiedział Radosław Furmański.

Młody Polak ma jednak niedosyt po występach na zawodach międzynarodowych. Co prawda dwa razy zajął siódme miejsce w regatach zaliczanych do Pucharu Świata (w Santander i Gamagori), ale na najważniejszych imprezach sezonu poszło mu już gorzej, bo w maju na mistrzostwach Europy w Marsylii zajął miejsce trzydzieste ósme (33. wśród Europejczyków), a na mistrzostwach świata w Enoshimie był dwudziesty drugi.

- Niestety po występach na imprezach międzynarodowych, poza dwoma dobrymi występami w Pucharach Świata, czuję spory niedosyt. Niedużo zabrakło mi do mojego minimum, czyli pierwszej dwudziestki, podczas mistrzostw świata, gdzie zająłem dwudzieste drugie miejsce. Na pewno zapamiętam z tych mistrzostw wygranie jednego z wyścigów, z czego się bardzo cieszę - opisał swoje starty na arenie międzynarodowej reprezentant Volvo Youth Sailing Team Poland.

ZOBACZ WIDEO Podsumowanie sezonu w klasie Optimist

Najważniejszymi zawodami w przyszłym sezonie dla wszystkich żeglarzy klas olimpijskich będą wspólne mistrzostwa świata, które odbędą się w dniach 30 lipca-12 sierpnia w Aaurhus w Danii. To tam będzie można zdobyć pierwsze kwalifikacje dla kraju na igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku. Tydzień później deskarze będą mieli kolejny ważny start, bo mistrzostwa Europy, które odbędą się w Sopocie. 21-latek zauważa plusy tego, że żadna z tych imprez nie będzie miała miejsca na początku sezonu więc łatwiej będzie osiągnąć dobrą dyspozycję.

- W przyszłym sezonie na pewno nie będzie łatwo, ale trzeba ciężko pracować i mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej niż w tym roku. Mistrzostwa świata odbędą się w Aarhus a mistrzostwa Europy w Sopocie więc dużo łatwiej będzie się do nich przygotować, niż gdyby organizowane były w innych częściach świata. Obie imprezy odbędą się w środku sezonu, a nie bliżej początku jak w minionym sezonie więc to także pomoże w osiągnięciu optymalnej formy - oznajmił nasz zawodnik.

Polski windsurfer jest bardzo ambitnym sportowcem i pomimo młodego wieku ma głód jak najlepszych miejsc, a co za tym idzie, rzadziej niż do tej pory kończenia regat w drugiej, trzeciej lub nawet w czwartej dziesiątce klasyfikacji generalnej.

- W przyszłym roku planuję też startować we wszystkich zawodach Pucharu Świata więc zdobyte tam doświadczenie będzie procentowało w najważniejszych imprezach. Na pewno samo znalezienie się w pierwszej dwudziestce na jakichś zawodach nie są już dla mnie w pełni zadowalające. Po tym jak od kilku lat rywalizuję z najlepszymi zawodnikami na świecie to mam już ochotę na miejsca w pierwszej dziesiątce  końcowej klasyfikacji i pokazywanie się w czołówce nie tylko w Pucharach Świata - zakończył Radosław Furmański.

Komentarze (0)