Decydujące znaczenie dla losów biegu miało ostatnie strzelanie. Jako pierwszy dotarł na nie Maksym Czudow, ostatni z długo prowadzących wcześniej Rosjan. Wydawało się, że jeden z liderów tej reprezentacji utrzyma wypracowaną wcześniej przez jego kolegów sporą przewagę, jednak to nie był dzień Czudowa. Rosjanin fatalnie strzelał i szybko jasne stało się, że nie uda mu się uniknąć biegania karnej rundy. Szczęśliwie dla niego skończyło się na jednej, jednak w pełni wykorzystał to bezbłędny Martin Fourcade, który pobiegł sam po zwycięstwo. Oprócz Francuza dużą szansę na wyprzedzenie Czudowa miał też Michael Greis, jednak Niemiec podobnie jak Rosjanin także zupełnie się pogubił i również musiał biegać karną rundę. W tej sytuacji Fourcade był już niezagrożony i triumfował z przewagą ponad trzynastu sekund.
Za jego plecami tymczasem nie brakowało emocji, gdyż fatalne strzelanie Czudowa i Greisa wykorzystali zawodnicy z kolejnych miejsc. Ole Einar Bjoerndalen dwadzieścia minut wcześniej przejmował sztafetę od biegającego dwie karne rundy Larsa Bergera, mając kilkadziesiąt sekund straty i zapewne nawet on sam wątpił w doścignięcie rywali. A jednak, ci swym strzelaniem wyraźnie mu dopomogli i Norweg, bardzo dobrze biegnąc, zdołał wywindować swoją reprezentację na drugie miejsce, tuż przed Austriaków, którym z kolei strzelanie zawalił wcześniej Simon Eder. Pechowy Czudow dotarł do mety czwarty, gdyż na domiar złego po ostatnim strzelaniu biegł nieco wolniej i nie dał rady utrzymać się za plecami dwójki rywali.
W całej stawce dwudziestu sześciu drużyn były tylko trzy, w których ani jeden zawodnik nie musiał biegać karnej rundy. Z czołówki byli to Szwedzi, którym wystarczyło to jednak tylko do dziewiątego miejsca, a ponadto Bułgarzy i Polacy. Nasi reprezentanci w ciągu ośmiu strzelań łącznie pomylili się tylko czterokrotnie, lecz dzięki dobieraniu pocisków uniknęli karnych rund. To co zyskali na strzelnicy, stracili jednak na trasie biegu. Nasi młodzi zawodnicy dalecy są jeszcze od formy biegowej porównywalnej z Tomaszem Sikorą i ten, ruszając na swój odcinek, biegł na trzynastej pozycji. Dzięki dobrej postawie wywindował Polaków dwa miejsca wyżej, jednak chwilę później ponownie utracił je kończący sztafetę Mirosław Kobus. Ostatecznie skończyło się więc na trzynastej lokacie ze stratą niespełna trzech minut do Francuzów.
W niedzielę w Oestersund rozegrana zostanie jeszcze sztafeta kobiet, która zakończy pierwsze w tym roku zawody biathlonowego Pucharu Świata.
Wyniki sztafety mężczyzn:
M | Kraj | Skład | Czas | Kary | |
---|---|---|---|---|---|
1 | Francja | Jay, Defrasne, S.Fourcade, M.Fourcade | 1:15:10,3 | 1+7 | |
2 | Norwegia | Svendsen, Os, Berger, Bjoerndalen | +13,7 | 3+11 | |
3 | Austria | Mesotitsch, Eder, Landertinger, Sumann | +18,2 | 1+7 | |
4 | Rosja | Czerezow, Ustiugow, Wasiliew, Czudow | +29,7 | 1+8 | |
5 | Niemcy | Stephan, Birnbacher, Peiffer, Greis | +39,8 | 3+7 | |
6 | Szwecja | Lindstroem, Ferry, Nilsson, Bergmann | +43,9 | 0+9 | |
7 | USA | Bailey, Hakkinen, Burke, Teela | +1:44,1 | 2+11 | |
8 | Ukraina | Derkacz, Sednew, Bilanenko, Deryzemlya | +1:44,9 | 1+10 | |
9 | Szwajcaria | Hallenbarter, Frei, Boeckli, Simman | +1:45,0 | 1+9 | |
10 | Białoruś | Nowikow, Syman, Abramenko, Valiullin | +1:47,7 | 1+9 | |
13 | Polska | Witek, Szczurek, Sikora, Kobus | +2:59,6 | 0+4 |