Justyna Kowalczyk na trzecim miejscu w Toblach, wygrana Arianny Follis

Włosi mieli powody do świętowania w Toblach, gdyż zwyciężczynią piątego etapu Tour de Ski, a zarazem nową liderką klasyfikacji generalnej całej imprezy została Arianna Follis. Justyna Kowalczyk na trasie szesnastu kilometrów była trzecia z minimalną stratą do triumfatorki.

Środowy bieg miał nietypowy przebieg, gdyż zamiast krótkich pętli charakterystycznych dla zawodów Pucharu Świata, w Tour de Ski przygotowano odcinek z Cortiny do Toblach. Długa trasa w lesie, punkty pomiaru czasu na wysokości kolejnych mijanych miejscowości, a także kamera umiejscowiona w helikopterze sprawiały, że etap przypominał chwilami bardziej maratony Worldloppet takie jak Bieg Wazów, niż zawody Puchar Świata , jednak obsada nie pozostawiała już żadnych wątpliwości, że we Włoszech odbywa się Tour de Ski. W rozegranym kilka godzin wcześniej biegu mężczyzn trasa liczyła 35 kilometrów i w pierwszej części dystansu nie brakowało podbiegów, jednak dla pań skrócono ją do 16 kilometrów. W związku z tym znaczna część odcinka była płaska jak stół, a chwilami nie brakowało na dodatek zjazdów, co zaowocowało tym, że zawodniczki naprawdę szybko dotarły do mety.

Jako pierwsza na trasę ruszyła liderka klasyfikacji łącznej Tour de Ski po czterech etapach Aino Kaisa Saarinen. Finka miała prawie dwadzieścia pięć sekund przewagi nad Justyną Kowalczyk, jednak Polka, która zaraz po starcie utworzyła grupę wspólnie z Petrą Majdić i Arianną Follis, szybko odrabiała stratę. Zawodniczki nie dobiegły jeszcze nawet do połowy dystansu, gdy Saarinen była już doścignięta przez wspomnianą trójkę. Od tego momentu wszystkie zawodniczki rozpoczęły współpracę i regularnie zmieniały się na prowadzeniu nie ryzykując nieprzygotowanych ataków. Do mety pozostawało już mniej niż cztery kilometry, gdy na próbę oderwania się od rywalek zdecydowała się Majdić. Atak Słowenki był na tyle poważny, że szansę na miejsce na podium definitywnie straciła wówczas Saarinen, która szybko została z tyłu i na mecie zajęła czwartą pozycję.

Tymczasem za plecami Majdić Kowalczyk dwoiła się i troiła żeby zmniejszyć stratę do swojej największej rywalki i w końcu zaczęło przynosić to efekt. Na stadion Polka wbiegła już wspólnie ze Słowenką, a także z Follis, która nawet na chwilę nie zmieniła naszej biegaczki w przejmowaniu trudu narzucenia własnego tempa w trakcie pościgu za Majdić. Taktyka Włoszki pozwoliła jej zaoszczędzić siły i gdy cała trójka rozpoczęła finisz, Follis, która specjalizuje się w technice dowolnej, była zdecydowanie najmocniejsza. Już kilkadziesiąt metrów przed metą jasnym było, że bieg jest rozstrzygnięty na korzyść reprezentantki gospodarzy, co z dużą radości przyjęli włoscy kibice. Na mecie triumfatorka nie była nawet zbytnio zmęczona w przeciwieństwie do swoich rywalek – w przeciwieństwie do niej zarówno Majdić jak i Kowalczyk wbiegając na linię finiszu uniosły na chwilę ręce w górę w geście radości, by momentalnie położyć się na śniegu i dopiero po chwili dojść do siebie po najdłuższym etapie całego Tour de Ski. W samej końcówce Polka świadoma tego, że nie ma szans na pokonanie Follis, nie walczyła już o drugie miejsce z Majdić i biegła za nią tym samym torem zadowalając się trzecią pozycją. Za plecami czołowej trójki do mety dotarła wspomniana Aino Kaisa Saarinen, jednak na ostatnich kilometrach straciła do rywalek blisko pół minuty.

Środowy bieg rozgrywany był metodą na dochodzenie, w związku z czym klasyfikacja piątego etapu jest zarazem klasyfikacją generalną całego Tour de Ski. Nową liderką została więc Arianna Follis, a Justyna Kowalczyk spadła co prawda z drugiego miejsca na trzecie, jednak ma obecnie tylko 4,1 sekundy straty do prowadzącej Włoszki, co jest znacznie ważniejsze niż fakt utraty jednej pozycji. Polka prowadzi wciąż za to w klasyfikacji łącznej Pucharu Świata. Na trzy etapy przed końcem Tour de Ski pewne jest jedno – zwyciężczyni jest w gronie czwórki najlepszych zawodniczek biegu do Toblach. Różnica między nimi, a pozostałymi biegaczkami, jest bowiem kolosalna jak na czołówkę światową. Zajmująca piątą pozycję Włoszka Marianna Longa traci do swojej rodaczki już dwie minuty, co jest różnicą nie do odrobienia.

Tour de Ski powoli wkracza w decydującą fazę. Narciarki pozostają jeszcze do czwartku w Toblach, gdzie czeka je wówczas szósty etap zawodów. Tym razem będzie to rywalizacja indywidualna ze startem co trzydzieści sekund na dystansie pięciu kilometrów stylem klasycznym. Bieg rozpocznie się o godzinie 15:30.
Wyniki piątego etapu Tour de Ski pań:

MZawodniczkaKrajCzas
1 Arianna Follis Włochy 34:34,8
2 Petra Majdić Słowenia +3,4
3 Justyna Kowalczyk Polska +4,1
4 Aino Kaisa Saarinen Finlandia +27,6
5 Marianna Longa Włochy +2:00,9
6 Alena Sidko Rosja +2:02,0
7 Riita-Liisa Roponen Finlandia +2:03,7
8 Olga Zawiałowa Rosja +2:04,1
9 Kristin Stoermer Steira Norwegia +2:07,7
10 Vibeke Skofterud Norwegia +2:43,4

Klasyfikacja generalna Tour de Ski pań:

MZawodniczkaKrajCzas
1 Arianna Follis Włochy 1:14:51,1
2 Petra Majdić Słowenia +3,4
3 Justyna Kowalczyk Polska +4,1
4 Aino Kaisa Saarinen Finlandia +27,6
5 Marianna Longa Włochy +2:00,9
6 Alena Sidko Rosja +2:02,0
7 Riita-Liisa Roponen Finlandia +2:03,7
8 Olga Zawiałowa Rosja +2:04,1
9 Kristin Stoermer Steira Norwegia +2:07,7
10 Vibeke Skofterud Norwegia +2:43,4

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata kobiet:

MZawodniczkaKraj Punkty
1 Justyna Kowalczyk Polska 591
2 Petra Majdić Słowenia 587
3 Aino Kaisa Saarinen Finlandia 508
4 Marit Bjoergen Norwegia 447
5 Natalia Korosteliewa Rosja 365
6 Arianna Follis Włochy 335
7 Kristin Stoermer Steira Norwegia 302
8 Marianna Longa Włochy 277
9 Riita-Liisa Roponen Finlandia 256
10 Charlotte Kalla Szwecja 231
77 Sylwia Jaśkowiec Polska 8
Komentarze (0)