Codzienny przegląd narciarski (1.11)

Na trzy tygodnie przed rozpoczęciem rywalizacji o Puchar Świata w biegach narciarskich Międzynarodowa Federacja Narciarska potwierdziła ostatnie kwestie regulaminowe dotyczące zasad rozgrywania i punktowania konkurencji na najdłuższych dystansach. Niespodzianek i nowych decyzji pod tym względem nie ma.

W tym artykule dowiesz się o:

Wieści z FIS

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) oficjalnie zatwierdziła zasady zmieniania nart i naliczania sekund bonusowych w trakcie biegów ze startów wspólnego. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wprowadzono limit korzystania z możliwości zmiany desek. I tak w biegach do trzydziestu kilometrów narciarze będą mogli zrobić to trzykrotnie. Na najdłuższych dystansach - pięćdziesiąt kilometrów u mężczyzn i trzydzieści kilometrów u kobiet - narty będzie można zmienić czterokrotnie. Ponadto zdecydowano, że wzorem Tour de Ski oraz FIS World Cup Final także w Kuusamo w mini Tourze na początek sezonu poszczególne biegi będą miały punktację odbiegającą od standardowej - za wygraną w danej konkurencji będzie można otrzymać pięćdziesiąt punktów. Najwięcej zyskać będzie można za wysokie lokaty w klasyfikacji generalnej. Potwierdzono także na zbliżający się sezon nowinkę regulaminową, która była stosowana już poprzednio, czyli bonusowe punkty do klasyfikacji Pucharu Świata, które można będzie wywalczyć na premiach na trasie.

Chedal chce być wysoko

Francuzi nie mają zbyt wielu skoczków narciarskich, jednak Emmanuela Chedala może im pozazdrościć wiele krajów. W ubiegłym sezonie po raz pierwszy w karierze stał na podium zawodów PŚ, a w klasyfikacji łącznej zajął piętnaste miejsce. Teraz liczy na dalsze postępy. - Po igrzyskach zastanawiałem się długo czy kontynuować moją karierę. Wszystko zawdzięczam trenerowi Niemelae, więc gdy skończył pracę z nami nie byłem pewny co robić. Jestem mu wdzięczy, że z zawodnika, który miał problem z przejściem kwalifikacji, zrobił ze mnie skoczka zajmującego piętnaste miejsce w PŚ. Uznałem w końcu, że będę skakał dalej. Mam wielką ochotę startować i wciąż czynić postępy. Może uda mi się przybliżyć do najlepszej dziesiątki, a może już do niej wejdę. Nie mam jednego głównego celu na ten sezon, choć chyba Puchar Świata będzie najważniejszy. Czekam też na zawody na mamucich obiektach, jak ten zmodyfikowany w Vikersund - to będzie ekscytujące - powiedział Chedal.

Fak wciąż czeka

Jakov Fak, medalista igrzysk olimpijskich w biathlonie z Vancouver, w sierpniu zdecydował się kontynuować karierę w barwach Słowenii. Minęło kilka miesięcy, a tymczasem chorwacka federacja nadal nie dopełniła niektórych formalności związanych ze zgodą na taki krok Faka. Chorwaci liczyli na rekompensatę ze strony Słoweńców, co argumentowali odejściem części sponsorów biathlonu w swoim kraju, którzy uznali, że po zmianie barw najlepszego zawodnika nie opłaca im się już dalsze wspomaganie kadry. Nowa ojczyzna biathlonisty nie zamierza jednak płacić. On sam mówi: - Zaczyna się listopad i to już czas, żeby zamknąć sprawę. Fizycznie czuję się świetnie, ale kosztuje mnie to wszystko wiele nerwów. Czekam na odpowiednie papiery z chorwackiej federacji, bo dopiero wtedy będę mógł zacząć sezon jako Słoweniec. Jakov Fak jak na razie nie odniósł większych sukcesów w Pucharze Świata, jednak stał się specjalistą od imprez największej rangi - medale wywalczył już zarówno na mistrzostwach świata w Pyeong-Chang w 2009 roku, jak i w lutym na igrzyskach w Vancouver.

Komentarze (0)