Matti Heikkinen najlepszy w Oberstdorfie, Dario Cologna nadal liderem

Matti Heikkinen w ładnym stylu wygrał czwarty etap Tour de Ski mężczyzn. Fin zaatakował na ostatniej pętli, niespełna kilometr przed metą biegu łączonego w Oberstdorfie i był to atak na tyle mocny, że przyniósł zwycięstwo. Na drugim miejscu finiszował Dario Cologna, który umocnił się na czele Touru.

Rywalizacja w biegu łączonym na dystansie dwudziestu kilometrów (najpierw dziesięć stylem klasycznym, następnie dziesięć dowolnym) była ciekawa, choć zabrakło spektakularnych ucieczek, prób rozerwania czołowej grupy i rozstrzygnięcia konkurencji jeszcze przed finiszem. Wszystko dzięki temu, że od dwóch sezonów Międzynarodowa Federacja Narciarska stosuje nowe, nieco zmodyfikowane zasady w biegach ze startu wspólnego. Na trasie są bowiem lotne premie, na których zawodnicy walczą bądź to o bonusowe punktu Pucharu Świata, bądź też, jak właśnie w Oberstdorfie, o sekundy do klasyfikacji generalnej Tour de Ski. Dzięki tej nowince regulaminowej na wzniesieniu gdzie umiejscowiona była premia narciarze każdorazowo, co dwa kilometry, toczyli ciekawy pojedynek. W walce o bonusowe sekundy, odjęte od końcowego czasu, szczególnie aktywni byli Lukas Bauer, Devon Kershaw i Dario Cologna. Ten ostatni, lider Tour de Ski, był drugi również na ostatniej premii, niespełna kilometr przed metą.

Właśnie wtedy Szwajcar musiał uznać wyższość zawodnika, który wcześniej nie wyróżniał się wcale na trasie. Matti Heikkinen, bo o nim mowa, biegł przez dziewiętnaście kilometrów w środku licznej zwartej grupy i czekał na końcówkę. Na ostatnim wzniesieniu wreszcie znalazł się w czołówce, zaatakował niezwykle mocno i po chwili na zjeździe był już przed Cologną z przewagą kilkunastu metrów. Fin wytrzymał swoje tempo i utrzymał zaliczkę nad Szwajcarem zwyciężając tym samym na czwartym etapie Tour de Ski. Cologna, choć przegrał, także miał jednak pełne prawo do radości z drugiej lokaty, gdyż zyskał za nią kolejne sekundy bonifikaty, poza tym był na mecie przed wszystkimi najgroźniejszymi rywalami.

W klasyfikacji łącznej Tour de Ski Szwajcar ma prawie czterdzieści jeden sekund przewagi nad wspomnianym Devonem Kershawem. Trzeci Marcus Hellner ma już ponad minutę straty do lidera. Z kolei Heikkinen dzięki sukcesowi w Oberstdorfie awansował na szóste miejsce.

Polacy w poniedziałkowym biegu nie wyróżnili się. Maciej Kreczmer i Mariusz Michałek podobnie jak na wszystkich poprzednich etapach tak i teraz szybko odpadli od najlepszych. Ostatecznie zajęli miejsca czterdzieste dziewiąte i pięćdziesiąte czwarte.
Wyniki czwartego etapu Tour de Ski panów:

MZawodnikKrajCzas
1 Matti Heikkinen Finlandia 49:20,1
2 Dario Cologna Szwajcaria +1,0
3 Martin Jaks Czechy +4,9
4 Jean-Marc Gaillard Francja +5,0
5 Lukas Bauer Czechy +5,9
6 Daniel Rickardsson Szwecja +7,4
7 Devon Kershaw Kanada +8,2
8 Aleksander Legkow Rosja +9,6
9 Tord Asle Gjerdalen Norwegia +10,6
10 Marcus Hellner Szwecja +11,1
49 Maciej Kreczmer Polska +2:15,0
54 Mariusz Michałek Polska +2:55,8

Klasyfikacja Tour de Ski panów po czwartym etapie:

MZawodnikKrajCzas
1 Dario Cologna Szwajcaria 1:37:56,8
2 Devon Kershaw Kanada +40,9
3 Marcus Hellner Szwecja +1:06,1
4 Aleksander Legkow Rosja +1:06,7
5 Alex Harvey Kanada +1:18,8
6 Matti Heikkinen Finlandia +1:19,2
7 Petter Northug Norwegia +1:22,4
8 Lukas Bauer Czechy +1:46,2
9 Martin Jaks Czechy +1:49,1
10 Ilia Czernousow Rosja +1:54,0
Źródło artykułu: