Codzienny przegląd narciarski (14.01)

Jernej Damjan znów skacze, w dodatku na wysokim poziomie. Słoweński narciarz, który przez pewien czas był w szerokiej światowej czołówce skoczków, wyleczył kontuzję i jest zadowolony po ostatnich konkursach Pucharu Kontynentalnego w Sapporo. Damjan liczy na dobre wyniki także w Pucharze Świata, który w weekend odbędzie się w tej samej japońskiej miejscowości.

Problemy zdrowotne Schemppa

Simon Schempp to młody niemiecki biathlonista, mistrz świata w sztafecie mieszanej, który ponadto w ubiegłym sezonie w Holmenkollen zajął drugie miejsce w Pucharze Świata. Ostatnio 22-latek nie startuje jednak w zawodach najwyższej rangi - w grudniu w Hochhfilzen źle się poczuł. Sportowiec przeszedł badania w Monako, które wykazały u niego zapalenie mięśnia sercowego, o czym poinformowała jego dziewczyna Miriam Goessner, także biathlonistka. - Sytuacja jest skomplikowana. Ja bardzo się tym przejmuję, bo mój wujek zmarł nagle właśnie na zapalenie mięśnia sercowego. Simon potrzebuje mojej pomocy i obecności - powiedziała Goessner, która w Ruhpolding na trwających tam zawodach Pucharu Świata nie mieszka w hotelu razem z całą kadrą, lecz z Schemppem, który także jest tam obecny, jednak nie może startować.

Jeden Austriak wraca, drugi nie

W piątkowym sprincie biathlonowego Pucharu Świata wystąpi czołowy austriacki zawodnik Christoph Sumann. W środę dwukrotny wicemistrz olimpijski z Vancouver nie startował w biegu na 20 kilometrów z powodu przeziębienia, jednak obecnie wydobrzał na tyle, że jego występ jest możliwy. W sprincie zabraknie za to Daniela Mesotitscha, drugiego z Austriaków. W jego przypadku starty nadal uniemożliwia silny kaszel.

Damjan zadowolony

Jernej Damjan, czołowy słoweński skoczek narciarski, jest zadowolony ze swojego powrotu do uprawiania sportu. Tuż przed rozpoczęciem sezonu zawodnik doznał kontuzji i na pierwsze starty musiał czekać aż do stycznia. W ostatni weekend w Pucharze Kontynentalnym w Sapporo należał mimo to do czołowych aktorów widowiska. - Po miesiącu w łóżku, na skocznię wróciłem 29 grudnia. Wszystko poszło najszybciej jak się dało i mogłem pojechać paręnaście dni później na zawody. Mam nadzieję, że do końca sezonu wszystko się będzie już dobrze układało. Ostatni skok w Sapporo był już taki jak dawniej. Dawne uczucia i dawna radość ze skakania wróciły - teraz czekam więc na kolejne zawody w Sapporo, tym razem w Pucharze Świata - powiedział Damjan. Czekania zostało mu już niewiele - konkursy są zaplanowane na sobotę i niedzielę.

Źródło artykułu: