Codzienny przegląd narciarski (15.01)

Pod dużym znakiem zapytania stoją szanse Mario Stechera na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Austriak plasuje się w niej na pierwszym miejscu, jednak opuści co najmniej dwa najbliższe starty w Seefeld, a następnie być może nie będzie mógł pojechać do Cheaux Neuve. Wszystko przez kontuzję doznaną w piątek na treningu.

Bjoerndalen wraca do domu

Na starcie niedzielnego biegu na dochodzenie w Ruhpolding zabraknie Ole Einara Bjoerndalena. Norweski król biathlonu niezadowolony ze swojej formy biegowej po piątkowym sprincie wyjechał z niemieckiej miejscowości, gdzie mimo zaledwie jednego "pudła" zajął siedemnaste miejsce, podczas gdy zwykle przy takim strzelaniu walczył o wygraną. - On czuje się bezsilny. Nie jest chory, ale nawet jeśli w sprincie i tak było odrobinę lepiej niż w biegu na 20 kilometrów, to nie jest dobrze. Skoro wygląda to jak wygląda to nie ma sensu żeby miał teraz za dużo startów - powiedział Torgeir Bjoern, norweski trener, a niegdyś niezły biegacz narciarski. Bjoerndalen w piątek po południu ruszył więc w drogę do swojego domu we Włoszech.

Kontuzja Stechera

Wielki pech Mario Stechera. Austriacki specjalista od kombinacji norweskiej startuje w Pucharze Świata od sezonu 1993/1994 i do piątku miał realną szansę na pierwsze w ciągu całej długiej kariery zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Niestety, na piątkowym treningu przed pierwszym konkursem w Seefeld doznał kontuzji stawu kolanowego. W zawodach drużynowych Stechera zabrakło, a teraz wiadomo ponadto, że opuści obydwa starty indywidualne w sobotę i w niedzielę. Co więcej, być może Austriak straci także następne zawody w Cheaux Neuve. Według lekarzy nie ma zagrożenia, że kontuzja zniweczy przygotowania do mistrzostw świata w Oslo, jednak upragniona Kryształowa Kula za zwycięstwo w Pucharze Świata najprawdopodobniej Stecherowi ucieknie - jego przewaga nad rywalami, szczególnie nad Jasonem Lamy Chappuis, nie jest bowiem duża i zostanie zapewne zniwelowana od razu w sobotę. Jeśli Austriak nie pojedzie także do Cheaux Neuve może mieć już zbyt dużą stratę by ją odrobić w końcówce sezonu.

Strelenko nie żyje

Smutna wiadomość napłynęła z Rosji. W wieku zaledwie 34 lat zmarła na raka Maria Strelenko, była biathlonistka. Nie była gwiazdą biathlonowych tras, jednak przez kilka sezonów należała do pierwszej reprezentacji swojego kraju. Jej najlepszym indywidualnym wynikiem było drugie miejsce w sprincie w Pokljuce w grudniu 1999 roku. Trzy razy stała też na podium Pucharu Świata w sztafecie, raz na najwyższym stopniu, właśnie podczas tych samych zawodów w Pokljuce. Dwukrotnie startowała na mistrzostwach świata, zajmując w 2000 roku dwudzieste miejsce w Oslo i rok później piętnaste, ponownie w Pokljuce.

Komentarze (0)