Pierwsze zwycięstwo Ilii Czernousowa w karierze

Bieg łączony mężczyzn miał zupełnie inny przebieg niż rozegrana kilkadziesiąt minut wcześniej rywalizacja pań w tej samej konkurencji. Tam Justyna Kowalczyk rozstrzygnęła kwestię zwycięstwa już na kilka kilometrów przed metą, u panów o wszystkim decydowała zaś walka do ostatnich metrów.

Długo wydawało się, że na finiszu rywalizować będzie ze sobą kilkunastu narciarzy, jednak półtora kilometra przed metą była usytuowana lotna premia, gdzie można było zdobyć dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na tym wzniesieniu górą był Jean Marc Gaillard, który zdecydował się kontynuować atak i uciekł pozostałym biegaczom. Na zjazdach Francuz jeszcze nieco zyskał i wydawało się, że jest na najlepszej drodze do odniesienia drugiego zwycięstwa w karierze. Uciekać przed grupą pościgową nigdy nie jest jednak łatwo i rywale w końcówce znów zaczęli odrabiać straty. Spośród nich najwięcej sił zachował Ilia Czernousow, który niesiony dopingiem swojej publiczności dogonił Gaillarda. Obydwaj na ostatniej prostej stoczyli jeszcze zacięty pojedynek, jednak górą był Rosjanin. To pierwsze zwycięstwo Czernousowa w jego karierze, a trzecie podium - po raz pierwszy stanął na nim również w Rybińsku.

Wspomniany Gaillard nie był jedynym Francuzem, który zmieścił się w najlepszej trójce - ta sztuka udała się także Maurice'owi Manificatowi. Poza Czernousowem pozostali Rosjanie raczej zawiedli - w czołowej dziesiątce uplasował się jeszcze tylko Aleksander Legkow, który był siódmy, jednak jego usprawiedliwia przebyta niedawno świńska grypa, która u biegacza miała dość gwałtowny przebieg i uniemożliwiła mu starty w Pucharze Świata przez miesiąc.
Wyniki biegu 10 km + 10 km panów: