- Na początku sezonu byłem chory, później jednak moja dyspozycja zaczęła się stopniowo poprawiać. Początkowo nie miałem w planach wyjazdu do USA, ale w końcu zrozumiałem,, że potrzebuję większej ilości startów przed mistrzostwami świata i jednak tu przyjechałem. Przestawienie się na tutejszy czas, a jest tu sześć godzin różnicy, było trudne. W niedzielę wszystko poszło bardzo dobrze, ale na ostatniej rundzie nie miałem już sił. Niezależnie od tego, jestem zadowolony, że mogłem stanąć na podium - powiedział Sikora po biegu.
-> Zobacz klasyfikację generalną Pucharu Świata
Nasz reprezentant przegrał w Fort Kent tylko z Martinem Fourcade. Co ciekawe, Francuz doganiając Sikorę nie wiedział jeszcze, że Polak jest na czele biegu. - Opuściłem strzelnicę jako trzeci i szybko zobaczyłem Sikorę. Na wzniesieniu dogoniłem go i wyprzedziłem. Aż do tego momentu nie wiedziałem jednak, że on jest liderem biegu. Wtedy powiedziałem sobie, że muszę to zrobić i wygrać, bo nie chcę po raz kolejny zając drugiego miejsca. Jestem więc bardzo szczęśliwy z powodu tego zwycięstwa - powiedział Fourcade.