Scottie Pippen: Bjoerndalen to rodzaj drinka?

Scottie Pippen w latach 90-tych był obok Michaela Jordana jedną z największych gwiazd nie tylko Chicago Bulls, ale i całej ligi NBA. W weekend 45-letni były koszykarz gościł na zawodach biathlonowego Pucharu Świata w Fort Kent. Jak się okazało, Pippen niewiele wiedział wcześniej o tej zimowej dyscyplinie.

W tym artykule dowiesz się o:

Zapytany na konferencji prasowej przez norweskich dziennikarzy co wie o Bjoerndalenie Scottie Pippen zawahał się, przyznał że nic nie słyszał i początkowo odparł, że ... to chyba rodzaj drinka. Po tej wpadce dowiedział się nieco więcej o królu biathlonu i później komentował już jego sportowe osiągnięcia. - Mam duży respekt do jego wyników. Szkoda, że nie przyjechał do Fort Kent. W USA niewiele wiemy o biathlonie. A widzę, że to ekscytujący sport. Po raz pierwszy oglądam go na stadionie. Wcześniej w Europie widziałem kiedyś migawki transmisji w telewizji. Myślę, że ten sport mógłby być u nas bardziej popularny. Strzelanie i bieg narciarski to dobre połączenie dla telewizji. Trzeba tylko odpowiednio wprowadzić je na rynek. Gdy otrzymałem zaproszenie byłem nieco zdezorientowany. Musiałem poszukać w Internecie czegoś o biathlonie żeby się czegoś więcej dowiedzieć. Nie wiedziałem czego się spodziewać po tym wyjeździe do Fort Kent. Ale to dobra okazja nauczyć się czegoś o tym niezbyt mi znanym sporcie i poznać słynnych zawodników. Zawody były ciekawe, a biathloniści wspaniali. Byłem na paradzie z Emilem Hegle Svendsenem i Tarjeiem Boe, podobała mi się ceremonia otwarcia. Nie było niestety wiele czasu żeby pogadać. Nie umiem biegać na nartach, ale mam duży respekt dla tych sportowców, walczyli w tak zmiennych warunkach - powiedział Pippen

O spotkaniu z koszykarzem mówił w wywiadzie także wspomniany Emil Hegle Svensen. - Staliśmy z dwóch stron, ja po jednej, Tarjei Boe po drugiej. Nigdy w życiu nie czułem się tak mały jak przy Pippenie - śmiał się Norweg.

Komentarze (0)