Norweskie Drammen od lat znane jest kibicom biegów narciarskich dzięki sprintom organizowanym na ulicach miasta. W tym roku po raz pierwszy odbywają się tam także biegi indywidualne na dłuższych dystansach rozgrywane pod miastem, na malowniczych leśnych trasach. Ostatnie zawody Pucharu Świata przed mistrzostwami świata w Oslo zgromadziły na starcie prawie wszystkie czołowe biegaczki - zabrakło tylko Arianny Follis. - Nie traktujemy tych zawodów jako żadnego sprawdzianu. Teraz już nie ma bowiem co sprawdzać, bo w te kilka dni jakie zostały do mistrzostw świata i tak się już formy nie zbuduje. My jedziemy do Drammen by startować, bo tego teraz najbardziej potrzebujemy. Nikt jeszcze bowiem nie wymyślił lepszej formy treningu niż start - mówił trener Aleksander Wierietielny cytowany na oficjalnej stronie Justyny Kowalczyk. Jego podopieczna już wcześniej zaznaczała, że w Drammen wystąpi tuż po zakończeniu treningu wysokogórskiego, a w takim przypadku dyspozycja nie jest optymalna.
Mimo to występ Polki w norweskim mieście był bardzo udany. Kowalczyk od początku plasowała się w czołówce - najpierw miała trzeci czas, a następnie odrobiła stratę do Aino-Kaisy Saarinen i na mecie zajęła drugie miejsce. Lepsza od Polki okazała się tylko Marit Bjoergen, która zwyciężyła z przewagą niewiele ponad siedemnastu sekund. Co ważne, w poprzednich w tym sezonie biegach z indywidualnym startem strata Kowalczyk była zawsze większa, wynosząca ponad pół minuty, a teraz, tuż przed mistrzostwami świata, było to kilkanaście sekund. Za plecami Kowalczyk uplasowała się wspomniana Saarinen. Za plecami Kowalczyk uplasowała się wspomniana Saarinen, która przegrała z Polką i niewiele ponad sześć sekund. Pozostałe biegaczki tym razem były tylko tłem dla najlepszej trójki - Therese Johaug, która zajęła czwarte miejsce, była gorsza od Bjoergen o ponad minutę.
-> Zobacz klasyfikację generalną Pucharu Świata
Jak oceniać sobotni bieg? Z jednej strony widać, że Marit Bjoergen nadal jest najmocniejsza i w Oslo będzie faworytką, na dystansie 10 kilometrów stylem klasycznym, czyli w tej konkurencji którą rozegrano w Drammen, powinna pewnie sięgnąć po złoto. Z drugiej strony w sobotę jej przewaga nad Kowalczyk i Saarinen była mniejsza niż we wcześniejszych biegach indywidualnych. Czy rywalki faktycznie zbliżyły się do Norweżki, czy też ta może dać z siebie jeszcze więcej, a w Drammen nie pokazała wszystkiego na co ją stać? Odpowiedzi na te pytania poznamy dopiero w Oslo. Wcześniej jeszcze jeden start w Drammen - w niedzielę odbędzie się tam sprint.
Wyniki biegu pań na 10 kilometrów:
M | Zawodniczka | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Marit Bjoergen | Norwegia | 27:31,9 |
2 | Justyna Kowalczyk | Polska | +17,3 |
3 | Aino Kaisa Saarinen | Finlandia | +23,6 |
4 | Therese Johaug | Norwegia | +1:06,9 |
5 | Ida Ingemarsdotter | Szwecja | +1:07,2 |
6 | Marianna Longa | Włochy | +1:08,2 |
7 | Krista Lahteenmaki | Finlandia | +1:11,0 |
8 | Masako Ishida | Japonia | +1:15,7 |
9 | Charlotte Kalla | Szwecja | +1:20,5 |
10 | Astrid Jacobsen | Norwegia | +1:23,3 |