Justyna Kowalczyk druga w biegu na 10 kilometrów! Drugie srebro Polki w Oslo!
Dawno już nie było tak pasjonującego i dramatycznego biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym jak ten na mistrzostwach świata w Oslo. Przez niemalże cały dystans prowadziła Justyna Kowalczyk, która narzuciła bardzo wysokie tempo od samego startu. Różnice nie były jednak duże i w końcówce czas lepszy o 4,1 sekundy uzyskała Marit Bjoergen. Polka zdobyła swoje drugie srebro na tych mistrzostwach.
Bez wątpienia poniedziałkowy bieg na dziesięć kilometrów stylem klasycznym będzie długo pamiętany przez fanów biegów narciarskich. Przed mistrzostwami świata wydawało się, że akurat w tej konkurencji na Marit Bjoergen mocnych nie będzie i na tym dystansie, tym stylem, z indywidualnym startem co trzydzieści sekund, będzie miała najłatwiejsze zadanie. Wcześniej w Pucharze Świata w tej konkurencji Norweżka gromiła rywalki, choć w Drammen, tydzień przed mistrzostwami, jej przewaga faktycznie była już mniejsza niż wcześniej. A jednak, w Oslo w najważniejszym biegu roku Bjoergen nie miała łatwego zadania, gdyż poprzeczka została jej zawieszona niezwykle wysoko przez Justynę Kowalczyk.
Nasza biegaczka rozpoczęła niesamowicie mocno i już na pierwszych dwóch kilometrach zyskała blisko dziesięć sekund przewagi nad Norweżką. W ten właśnie sposób rozpoczął się najbardziej pasjonujący bieg tych mistrzostw. Drugi punkt pomiaru czasu usytuowany był dopiero na siódmym kilometrze i do tego momentu nie było wiadomo jak układa się sytuacja na trasie. Jako pierwsza pojawiła się tam Bjoergen i wyszła na prowadzenie z przewagą niespełna dziesięciu sekund nad Aino-Kaisą Saarinen. Justyna Kowalczyk, która startowała pół minuty po swojej rywalce, ponownie objęła prowadzenie, z przewagą 8,3 sekundy nad Norweżką. Do mety pozostawały już tylko trzy kilometry gdy zaliczka nad Bjoergen zaczęła maleć. Rywalka Polki biegła wspólnie z Marianną Longą, którą wcześniej dogoniła na trasie, i mogła z nią współpracować w walce na trasie. Kowalczyk biegła tymczasem sama i na dwa kilometry przed metą miała sześć i pół sekundy przewagi, na kilometr już tylko dwie sekundy. Końcówka była więc niezwykle dramatyczna, o wszystkim decydowały pojedyncze sekundy.
Gdy Bjoergen wpadła na metę miała niespełna dziesięć sekund przewagi nad liderującą w tym momencie Saarinen. Norweżka, która z reguły nie okazuje zbytnich oznak zmęczenia po swych startach, tym razem padła na śnieg i musiała długo dochodzić do siebie. W tym czasie na ostatniej prostej była już Kowalczyk. Sekundy na zegarze pokazującym rezultat Polki przesuwały się niestety błyskawicznie i do złota nieco zabrakło - ostatecznie Bjoergen triumfowała z przewagą 4,1 sekundy.
Kowalczyk na mecie również padła na śnieg i przez dobrych kilkanaście sekund dwie największe biegaczki ostatnich lat leżały koło siebie, skrajnie wyczerpane. Pierwsza wstała Norweżka, wspierana przez koleżanki z kadry, które zdążyły już pogratulować jej trzeciego złota w trzecim starcie, chwilę później to samo zrobiła i Polka. Nasza biegaczka siedziała jeszcze chwilę na śniegu, wyraźnie rozczarowana porażką, choć przecież pobiegła znakomicie. - To był być może mój najlepszy bieg na 10 kilometrów w karierze – mówiła później przed kamerami TVP.
Czytaj również:
-> Justyna Kowalczyk: Nigdy się tak nie zmęczyłam
W cieniu walki dwójki największych zawodniczek znakomicie wypadły Finki. Brązowy medal zdobyła wspomniana Aino-Kaisa Saarinen, która straciła do zwyciężczyni tylko 9,7 sekundy, a ponadto w czołowej dziesiątce były też Krista Laheteenmaki, Pirjo Muranen i Kerttu Niskanen. Dobrze wypadły też kolejne Norweżki i Kowalczyk oraz wspomniana Longa były w tej sytuacji jedynymi biegaczkami spoza Skandynawii, które znalazły się w najlepszej dziesiątce.
Oprócz Justyny Kowalczyk na liście startowej znalazły się jeszcze trzy inne Polki. Najlepiej z tego grona wypadła Paulina Maciuszek, jednak i w jej przypadku skończyło się to na odległym miejscu, dopiero czterdziestym siódmym. Ewelina Marcisz była pięćdziesiąta czwarta, a Agnieszka Szymańczak pięćdziesiąta piąta.
M | Zawodniczka | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Marit Bjoergen | Norwegia | 27:39,3 |
2 | Justyna Kowalczyk | Polska | +4,1 |
3 | Aino Kaisa Saarinen | Finlandia | +9,7 |
4 | Therese Johaug | Norwegia | +23,7 |
5 | Krista Lahteenmaki | Finlandia | +23,9 |
6 | Pirjo Muranen | Finlandia | +26,8 |
7 | Marianna Longa | Włochy | +28,9 |
8 | Kerttu Niskanen | Finlandia | +49,7 |
9 | Vibeke Skofterud | Norwegia | +1:00,9 |
10 | Kristin Stoermer Steira | Norwegia | +1:03,6 |
47 | Paulina Maciuszek | Polska | +3:33,0 |
54 | Ewelina Marcisz | Polska | +4:09,2 |
55 | Agnieszka Szymańczak | Polska | +4:15,6 |
-
??? Zgłoś komentarz
Gdzie te złota kowalczyk no Gdzie ??? -
frigo Zgłoś komentarz
nie.To rodzi sporo kontrowersji i pytań,które pozostają bez odpowiedzi i powodują gdybanie.Każdy sport wysiłkowy powinien być pozbawiony zagrywkom farmaceutycznym.Bo wówczas trudno stwierdzić jednoznacznie czy zwycięstwo przyszło w wyniku treningu czy wspomagania lekami.To powinien być sport czysty. -
Emil Zgłoś komentarz
Gratulacje! -
maro Zgłoś komentarz
sponsorów więc nie ma się co dziwić napewno jak byś my bili na miejscu Norwegi to tak samo byś my kombinowali .. -
andre ' Zgłoś komentarz
Cóż to była za walka - Brawo Justyna !!! Brawo, brawo i jeszcze raz brawo !!! :):):) -
ASTMATYK Zgłoś komentarz
Niech pobiegnie w białym stroju na znak ze jest czysta .Gratulacje za dziszejszy start -
raffix.tarnów Zgłoś komentarz
szkoda, nie dużo brakło. Ale brawo dla Justyny, dała z siebie wszystko i to jest najważniejsze. -
GWlkp Zgłoś komentarz
Gratulacje Pani Justyno!!! -
żal Zgłoś komentarz
Dla mnie Justyna ma 2 złota i czwarte miejsce ze sprintu Bjoergen mnie wkurza z tymi lekami i sie nie liczy jak dla mnie pozdro ;D -
do do Adamoza Zgłoś komentarz
Pś, bo wie że Justyna by ją zajechała. Takie są fakty i tylko ślepy tego nie widzi. -
serek Zgłoś komentarz
tej smiesznej marit na 30 kiliomertow -
Adamoza Zgłoś komentarz
No ja kłopotów z pamięcią na pewno nie mam i... ortografią też ;) -
do miro Zgłoś komentarz
dyscyplinach też usunąć Puchar Świata??? chciałeś błysnąć a wyszło jak zwykle w twoim życiu - blamaż...