Wyższy poziom hemoglobiny ratunkiem dla Kowalczyk?

Justyna Kowalczyk wygrała po raz trzeci z rzędu Puchar Świata. Najlepsza polska biegaczka przegrywała jednak regularnie z Marit Bjoergen, a podczas mistrzostw świata tylko raz otarła się o złoto.

W tym artykule dowiesz się o:

Norweżka ma jednak przewagę nad Kowalczyk, gdyż jest chora na astmę i zażywa specjalne lekarstwa, które dodają jej "mocy". Okazuje się, że "Justysia" mogłaby się zbliżyć do Bjoergen, gdyby miała wyższy poziom hemoglobiny we krwi. Trener Polki - Aleksander Wierietielny zaapelował na łamach Super Expressu do polskich specjalistów. - Chciałbym, żeby nam pomogli w tym, co u Justyny jest słabe, czyli poziomie hemoglobiny we krwi. Niech znajdą sposób, żeby go podwyższyć, bo to daje jej dobre wyniki. Justyna ma wynik rzędu 13,7-14,2. Jeśliby doszła do 16, nie miałaby konkurencji, to wynika z naszych badań i obserwacji. Gdy w tym roku raz miała 15,2, różnica do Bjoergen była minimalna. Przy niższych poziomach przegrywała z nią 30 sekund. Staramy się wpływać na to dietą, przygotowaniami w górach. Efekt nie jest taki, jaki chciałoby się osiągnąć.

Wierietielny uważa, że Bjoergen ma bardzo dobry poziom hemoglobiny, gdyż norweska medycyna przerasta polską.

Źródło: Super Express.

Komentarze (0)