Wszystko po staremu - tak w skrócie można podsumować pierwszą odsłonę nowej edycji letniej Grand Prix. Thomas Morgenstern, bo o nim mowa po rewelacyjnym sezonie zimowym cały czas pozostaje w wysokiej dyspozycji. Podopieczny Alexandra Pointnera w zawodach przypominających nieco loterię, aniżeli sprawnie i szybko przeprowadzony konkurs ponownie okazał się bezkonkurencyjny. "Morgi" na półmetku storpedowanej przez zmienny i mocny wiatr rywalizacji w Wiśle zajmował dopiero ósme miejsce z przeciętnym wynikiem 119,5m. W finale bohater marcowej imprezy w Oslo lądował już jednak prawie dziesięć metrów dalej, udowadniając tym samym, że próżno szukać u niego jakichkolwiek oznak spadku mistrzowskiej formy. Najniższy stopień "pudła" należał z kolei do jego rodaka Gregora Schlierenzauera, któremu zmierzono 121,5m oraz 129m. Nazwisko młodej gwiazdy, trenującej przeważnie pod "Bergisel" w czubie tabeli z wynikami nie może być dla nikogo żadnym zaskoczeniem. To samo można powiedzieć w przypadku czwartego - Severina Freunda (128m/128,5m), czy piątego - Toma Hilde (po 128m). W kategorii niespodzianek należy za to rozpatrzyć postawę odpowiednio - drugiego Pawła Karelina i zamykającego najlepszą "szóstkę" - Taku Takeuchi. Zarówno Rosjanin, jak i Japończyk bez najmniejszych problemów wytrzymali presję i powtórzyli, a nawet odrobinę poprawili doskonałe rezultaty z pierwszej serii. Wielkiej nadziei "Sbornej" na olimpijski medal w Soczi przypisano 128,5m i 129,5m, zaś wyjątkowo solidnie prezentujący się samuraj uzyskał w swoich próbach 121m i 126,5m. Takiej odporności psychicznej z pewnością mógłby im pozazdrościć mający od lat mentalne problemy Robert Kranjec. Słoweniec igelitowy Puchar Świata otworzył najlepszą, bo ponad 130-metrową odległością i miał duże szanse na końcowy triumf, ale potem tradycyjnie przypomniał o swojej nierówności.
Polacy po niezwykle obiecujących treningach i kwalifikacjach przed własną publicznością odnotowali udany występ, ale bez fajerwerków. Poniżej niemałych oczekiwań kibiców wypadł Kamil Stoch. Mieszkaniec Zębu zakończył zmagania w Wiśle na dziewiątej pozycji, dotykając nartami zeskoku na 124,5m oraz 125,5m. Dwunasty był natomiast świetnie radzący sobie na tym obiekcie Maciej Kot (119m/120m), a w "15" zmieścił się jeszcze Krzysztof Miętus (121m/118m). Punkty do klasyfikacji łącznej cyklu zdobyło w sumie aż siedmiu biało-czerwonych - za siedemnastą notę Dawid Kubacki, dwudziestą drugą - Stefan Hula, dwudziestą czwartą - Bartłomiej Kłusek z LKS Klimczok Bystra i 29-ty Grzegorz Miętus (119,5m/103m). Ta sztuka nie udała się tylko Janowi Ziobrze, Rafałowi Śliżowi, Piotrowi Żyle i zdyskwalifikowanemu za nieprzepisowy kombinezon - Aleksandrowi Zniszczołowi.
Następny przystanek LOTOS Poland Tour to środowy konkurs w Szczyrku, a zakończenie polskiego turnieju zaplanowano na następny weekend w Zakopanem.
Wyniki niedzielnego konkursu w Wiśle (HS 134):
M | Zawodnik | Kraj | Nota | Skoki | |
---|---|---|---|---|---|
1 | Thomas Morgenstern | Austria | 236,7 | 119,5m/129m | |
2 | Paweł Karelin | Rosja | 235,3 | 128,5m/129,5m | |
3 | Gregor Schlierenzauer | Austria | 231,4 | 121,5m/129m | |
4 | Severin Freund | Niemcy | 231,2 | 128m/128,5m | |
5 | Tom Hilde | Norwegia | 226,0 | 128m/128m | |
6 | Taku Takeuchi | Japonia | 224,2 | 121m/126,5m | |
7 | Robert Kranjec | Słowenia | 222,8 | 132m/122,5m | |
8 | Richard Freitag | Niemcy | 222,7 | 121,5m/124m | |
9 | Kamil Stoch | Polska | 216,8 | 124,5m/125,5m | |
10 | Fumihisa Yumoto | Japonia | 207,2 | 122m/119m | |
12 | Maciej Kot | Polska | 202,2 | 119m/120m | |
15 | Krzysztof Miętus | Polska | 196,8 | 121m/118m | |
17 | Dawid Kubacki | Polska | 191,9 | 119m/116m | |
22 | Stefan Hula | Polska | 187,9 | 112,5m/115,5m | |
24 | Bartłomiej Kłusek | Polska | 186,8 | 114m/120,5m | |
29 | Grzegorz Miętus | Polska | 166,5 | 119,5m/103m | |
36 | Jan Ziobro | Polska | 86,6 | 110,5m | |
38 | Rafał Śliż | Polska | 81,9 | 106,5m | |
46 | Piotr Żyła | Polska | 64,7 | 97m | |
50 | Aleksander Zniszczoł | Polska | DSQ | - |