Dokładnie dwa lata temu, 25 sierpnia 2009 roku, wybuchła afera dopingowa dotycząca największych gwiazd rosyjskiego narciarstwa biegowego: pozytywny wynik miały testy przeprowadzone u Jewgienija Dementiewa i Julii Czepałowej. O ile Czepałowa wspólnie ze swym ojcem, znanym działaczem, długo odwoływała się od kary dyskwalifikacji i zapowiadała powrót na trasy (ostatecznie kilka miesięcy temu zrezygnowała z niego i skończyła karierę) mówiąc, że z dopingiem nie ma nic wspólnego, o tyle Dementiew wziął winę na siebie przyznając się do błędu i ogłosił, że nigdy więcej biegać już nie będzie, gdyż po wpadce dopingowej nie powinno się wracać. Rosyjski narciarz rozpoczął więc pracę w roli zastępcy dyrektora kształcenia w Chanty-Mansijsku, jednak stopniowo zaczął coraz bardziej tęsknić za wyczynowym uprawianiem sportu i już ostatniej zimy słychać było pogłoski, że po upływie dwuletniej kary dyskwalifikacji biegacz jeszcze wróci do sportu.
Jak się okazuje, tak właśnie się dzieje: Dementiew potwierdził, że we wrześniu wystąpi na letnich mistrzostwach Rosji na nartorolkach. Jeśli będzie prezentował dobrą dyspozycję i znajdzie się w pierwszej kadrze swojego kraju to nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby zimą znów biegał w Pucharze Świata.
Dementiew to jeden z najbardziej utytułowanych narciarzy rosyjskich w ostatnich latach. Na igrzyskach w Turynie wywalczył złoty medal w biegu łączonym, a także srebrny na dystansie 50 kilometrów. W swym dorobku ma także srebro oraz brąz zdobyte w sztafetach na mistrzostwach świata.