Przypadek Oksany Chwostenko nie był jednoznaczny - w organizmie zawodniczki wykryto efedrynę. Jak się okazało, była ona jednym ze składnikiem syropu na kaszel branego przez zawodniczkę w okresie mistrzostw świata w Chanty-Mansijsku oraz przed ich rozpoczęciem. Z uwagi na fakt, że biathlonistka faktycznie była w tym okresie chora (początkowo miała nawet zgodę na branie wspomnianego syropu) i wróciła do rywalizacji dopiero na ostatnią konkurencję mistrzostw, którą była sztafeta, Międzynarodowa Unia Biathlonowa (IBU) dała jej wiarę i nałożyła jej karę dyskwalifikacji jedynie na rok, zamiast na dwa lata jak zwykle postępuje się w przypadku przyłapania na dopingu.
Mimo to zarówno Chwostenko, jak i jej koleżanki z kadry muszą pożegnać się z medalami mistrzostw świata - w niedzielę zapadła decyzja o ich dyskwalifikacji. W tej sytuacji srebro trafi w ręce Francuzek, zaś brąz Białorusinek, początkowo sklasyfikowanych poza podium. Złote medale w sztafecie zdobyły Niemki.