Mieszkający we Włoszech Ole Einar Bjoerndalen pomagał szwagrowi przy rozładunku drewna, co skończyło się dla niego wypadnięciem dysku. Najwybitniejszy biathlonista wszech czasów przez kilka tygodni był wyłączony z treningów i musiał cierpliwie czekać na powrót do zdrowia. Zanim rehabilitacja przyniosła skutek Norweg obawiał się, że to już koniec jego startów. - Nigdy nie byłem tak blisko zakończenia kariery jak teraz - przyznaje Bjoerndalen. - Przez wszystkie lata zawsze byłem zdrowy, więc ta sytuacja nie była dla mnie łatwa. Nie byłem psychicznie przygotowany na pożegnanie ze sportem, ale wiedziałem, że nie będę miał wyboru jeśli nie uda się rozwiązać problemów zdrowotnych. Na szczęście zdrowie wróciło, a wraz z nim chęć wygrywania. Moim celem na nowy sezon są mistrzostwa świata w Ruhpolding. Opuszczę niektóre zawody Pucharu Świata, żeby do Niemiec przyjechać w optymalnej formie.
Ole Einar Bjoerndalen to najbardziej utytułowany zawodnik w historii biathlonu. Na swym koncie ma sześć tytułów mistrza olimpijskiego, szesnaście mistrza świata oraz sześć triumfów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.