Polscy biathloniści trenują w szwedzkim Torsby

Problemy z brakiem śniegu dosięgły w końcu także polskich biathlonistów. Nasza kadra planowała treningi w szwedzkim Idre, a następnie start w zawodach w biegach narciarskich w Bruksvallarnie. Niestety, w Idre śniegu nie ma, więc plany trzeba było zweryfikować.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatecznie reprezentacja udała się do innej szwedzkiej miejscowości, Torsby. Tam naturalnego śniegu również nie ma, jednak istnieje przynajmniej możliwość ćwiczenia w tunelu śnieżnym, z czego korzystają kadrowicze. Na zgrupowaniu obecni są: Paulina Bobak, Agnieszka Cyl, Magdalena Gwizdoń, Monika Hojnisz, Weronika Nowakowska-Ziemniak i Krystyna Pałka oraz Grzegorz Bril, Mirosław Kobus, Krzysztof Pływaczyk, Tomasz Sikora i Łukasz Szczurek.

- Już 12 listopada miałem zaliczyć pierwszy występ w tym sezonie - pisze na swojej oficjalnej stronie internetowej Sikora, lider kadry. - Planowałem start w Bruksvallarna w biegowych zawodach FIS. Niestety pogoda zmusiła nas do zmiany miejsca przygotowań i teraz zamiast 200 km, które dzielą Idre od miejsca startu, zrobiło się 440 km, czyli po szwedzkich drogach około pięć i pół godziny jazdy, to pokomplikowałoby jeszcze bardziej przygotowania. Tym samym prawdopodobnie pierwszy oficjalny start czeka mnie 26 listopada w Idre w Pucharze IBU.

Kadrowicze mają zakończyć treningi w Torsby w momencie gdy w Idre spadnie śnieg - wtedy zgodnie z pierwotnym zamierzeniem przeniosą się do tej drugiej miejscowości.

Komentarze (0)