Kamil Stoch z mistrzowskim tytułem i nowym rekordem skoczni!

Kamil Stoch zgodnie z przewidywaniami wygrał świąteczny konkurs skoków o tytuł nowego mistrza Polski. Drugie miejsce zajął Piotr Żyła, a skład podium uzupełnił Stefan Hula.

W tym artykule dowiesz się o:

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia tradycyjnie już miłośnicy białego szaleństwa podziwiać mogli plejadę polskich skoczków, walczących o miano najlepszego zawodnika kraju. Tym razem impreza rozegrana została nie w Zakopanem, czy Szczyrku, ale w Wiśle, rodzinnym mieście Adama Małysza. I choć słynny narciarz w Beskidach się nie pojawił, to i tak o braku sportowych emocji mowy być nie mogło. Poza tym mimo typowo jesiennej pogody, pod nowoczesnym obiektem nie zabrakło sporej grupy kibiców.

Poniedziałkowe zawody upłynęły przede wszystkim pod znakiem rywalizacji pomiędzy Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą, czego należało się spodziewać. Wymieniona dwójka tak jak w Pucharze Świata, tak i na własnym "podwórku" wyraźnie przewyższała poziomem swoich umiejętności pozostałych naszych rodaków. Ich ogromną przewagę nad resztą stawki najlepiej obrazuje czterdzieści punktów, bo właśnie mniej więcej o tyle Żyła i Stoch zdystansowali swoich najgroźniejszych przeciwników.

Zobacz także: Skoki Kamila Stocha na mistrzostwach Polski w Wiśle (wideo)

Trzeba jednak przyznać, że przez znaczną część konkursu można było oglądać festiwal mizernych odległości i słabiutkich lotów, które kończyły się przeważnie już przed setnym metrem skoczni. Uwaga widzów całkowicie skupiła się zatem na elektryzującym pojedynku Żyły ze Stochem. Na półmetku zmagań lepszy i to o ponad osiem "oczek" był ten pierwszy, ale ostatecznie to mieszkaniec Zębu potwierdził, że w Polsce nie ma obecnie sobie równych. Stoch zwycięstwo zapewnił sobie fantastycznym skokiem na 136 metr, ustanawiając tym samym nowy rekord obiektu. Dotychczas najlepszym wynikiem, uzyskanym na skoczni w Wiśle były 134 metry Adama Małysza. Żyła w finałowej rundzie także lądował daleko, bo na 129 metrze, przegrywając sumą odległości ze Stochem zaledwie o pięćdziesiąt centymetrów. O wygranej lidera biało-czerwonych przesądziły przede wszystkim wyższe noty za styl, jak i niższa belka startowa.

Brązowy medal przypadł w udziale Stefanowi Huli, który na "pudło" wskoczył z siódmej pozycji. Przedstawicielowi klubu Sokoła Szczyrk zmierzono odpowiednio 118m i 123m. Następne lokaty przypadły w udziale Marcinowi Bachledzie, Aleksandrowi Zniszczołowi oraz Rafałowi Śliżowi.

Sprawdzian w Wiśle pokazał, że Łukasz Kruczek trafnie wytypował skład na zbliżający się Turniej Czterech Skoczni. Cała czwórka powołana przez trenera na konkursy w Niemczech sklasyfikowana została w czołowej "5". Przypomnijmy, że skład naszej drużyny na Wielki Szlem uzupełni zawodnik, który najlepiej spisze się podczas Pucharu Kontynentalnego w szwajcarskim Engelbergu.

Komentarze (0)