Analiza SportoweFakty.pl: Faworyci Tour de Ski 2011/2012

Już tylko godziny pozostały do rozpoczęcia kolejnej edycji cyklu Tour de Ski w biegach narciarskich. Przez jedenaście dni kibiców czekać będą wielkie emocje - w tym czasie rozegranych zostanie aż dziewięć etapów. Szanse faworytów określamy gwiazdkami, w skali od trzech do jednej.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

Tour de Ski kobiet:

***
Marit Bjoergen

Trudno być szczególnie oryginalnym - faworytką numer jeden wydaje się być Marit Bjoergen. Reprezentantka Norwegii wspaniale rozpoczęła sezon 2011/2012 i w większości biegów nie dała rywalkom żadnych szans. Bjoergen nieco słabiej wypadła jedynie w sprincie rozegranym w Davos, jednak dzień wcześniej triumfowała tam w biegu na 15 kilometrów, w związku z czym była bardziej zmęczona niż sprinterki, które na długim dystansie nie biegły wcale. Ostatnie zawody przed Tour de Ski Bjoergen spędziła w Norwegii - z powodu choroby start w słoweńskiej Rogli okazał się niemożliwy. Mimo przebytego przeziębienia cały czas jest ona główną kandydatką do zwycięstwa, zwłaszcza że większość najgroźniejszych rywalek także w ostatnim czasie nie uniknęła mniej lub bardziej poważnych problemów ze zdrowiem.

***
Therese Johaug

Nieco nietypową ocenę szans przyznajemy Therese Johaug - dwie i pół gwiazdki. Uznaliśmy, że trzy to byłoby jednak nieco zbyt dużo, z drugiej zaś strony dwie to za mało. Skąd takie wątpliwości? Jednoznacznie ocenić możliwości Norweżki w tegorocznym Tourze nie jest bowiem łatwo. W poprzednich latach w poszczególnych biegach w ramach tej imprezy spisywała się różnie - nierzadko traciła sporo, szczególnie w sprintach. Johaug jest jednak zdecydowanie najlepsza na ostatnim etapie, czyli na wspinaczce pod Alpe Cermis, gdzie dosłownie nokautuje rywalki. W ubiegłych dwóch latach za każdym razem odrabiała tam bardzo wiele i przesuwała się do czołówki. Jeżeli więc w tym roku Norweżka straci zbyt wiele na wcześniejszych etapach to pozostanie jej tylko i aż walka o podium, która powinna zakończyć się sukcesem. Jeśli jednak Johaug nawet w sprintach poniesie małe straty i przed Alpe Cermis nie będzie gorsza od liderki o czterdzieści, pięćdziesiąt, a może nawet i sześćdziesiąt sekund, to będzie to dla niej strata do odrobienia podczas finałowej wspinaczki, dzięki czemu pierwsze zwycięstwo w Tour de Ski będzie na wyciągnięcie ręki. A zatem, uwaga na Johaug!

**
Justyna Kowalczyk

Pierwsze starty w sezonie 2011/2012 nie były dla Polki tak udane jak choćby rok temu, jednak trener Aleksander Wierietielny konsekwentnie powtarza, że jego podopieczna jest bardzo dobrze przygotowana do sezonu. Ostatnie biegi były coraz lepsze w wykonaniu Kowalczyk, która w Rogli na dystansie 10 kilometrów pod nieobecność Bjoergen odniosła zwycięstwo pokonując wszystkie pozostałe czołowe zawodniczki z Norwegii. W poprzednich dwóch sezonach nasza biegaczka znakomicie spisywała się w Tour de Ski i dwukrotnie wygrywała te prestiżowe zawody. We wspomnianej Rogli na konferencji prasowej przyznała, że w tegorocznej edycji Touru chciałaby zająć miejsce w czołowej trójce. Wszystko wskazuje na to, że Polkę, która w Słowenii startowała nieco przeziębiona, czekać będzie walka przede wszystkim z Norweżkami: Bjoergen i Johaug. Według bukmacherów Kowalczyk powinna ukończyć Tour de Ski na drugim miejscu.

*
Charlotte Kalla
Aino-Kaisa Saarinen
Krista Lahteenmaki

W gronie biegaczek, którym przyznajemy jedną gwiazdkę, zabrakło Vibeke Skofterud - z powodu choroby w ostatniej chwili wycofała się z Tour de Ski. Niewiele brakowało, a to samo spotkałoby również Charlotte Kallę, która była chora ponad tydzień, jednak w końcu wróciła do zdrowia i we wtorek zapadła decyzja o jej starcie w Tourze. Sami Szwedzi nie ukrywają jednak, że oczekiwania wobec ich liderki muszą być w tej sytuacji nieco mniejsze. Kalla mimo to nie traci wiary w dobry występ - trzy lata temu potrafiła wygrać cały Tour. Z kolei Aino-Kaisa Saarinen i Krista Lahteenmaki nie były w dotychczasowych startach w tym sezonie szczególnie mocne i w Pucharze Świata zajmują odpowiednio ósme i jedenaste miejsce, jednak przed nimi nie brak w klasyfikacji sprinterek, które w całym Tourze liczyć się nie będą. Dwie Finki są na tyle wszechstronne, że powinny walczyć o wysokie lokaty, jednak raczej trudno będzie im o lepsze miejsce niż w połowie pierwszej dziesiątki

Tour de Ski mężczyzn:

***
Petter Northug

To może być norweski Tour de Ski - wśród pań faworytką jest Marit Bjoergen, a wśród panów Petter Northug. 25-latek prezentuje wielką formę i wygrywa kolejne biegi, w dodatku zarówno rozgrywane ze startu wspólnego, jak i ze startu interwałowego. Co ważne, na trasie kilku etapów Tour de Ski umiejscowione będą lotne premie, gdzie będzie można zdobyć dodatkowe sekundy, a Northug na tego typu finiszach jest niezwykle mocny. W Szwecji pojawiła się nawet opinia, że Norweg jest na tyle mocny, że wygra Tour choćby i na drewnianych nartach. To oczywiście żart, jednak faktem jest, że po trzech drugich miejscach z rzędu tym razem Northug ma naprawdę realną szansę na wygraną. A właśnie Tour de Ski jest dla niego głównym celem w tym sezonie.

**
Dario Cologna
Lukas Bauer


Tour de Ski to zawody, które wyjątkowo wyjątkowo odpowiadają zarówno Cologni, jak i Bauerowi. Obydwaj nie są może sprinterami i w tej konkurencje zwykle tracą (choć Szwajcar ostatnio wygrał sprint w Rogli), jednak mimo to wygrywali już Tour po dwa razy. W tym sezonie lepiej prezentuje się na razie Cologna, a Bauer z powodu choroby opuścił niektóre biegi, przez co w Pucharze Świata jest dopiero dwunasty, jednak obecnie jest już w pełni sił. Czy Szwajcar i Czech zagrożą Northugowi? O to będzie im bardzo trudno, lecz obydwaj powinni być w klasyfikacji końcowej w ścisłej czołówce - niewykluczone, że w Val di Fiemme, gdzie odbędzie się ostatni etap, staną koło siebie na podium.

*
Marcus Hellner
Aleksander Liegkow
Jean-Marc Gaillard
Alex Harvey


Liczne jest grono biegaczy, których należy zaliczać do szerokiej światowej czołówki. Kto będzie walczył o wysokie miejsce w Tour de Ski? Na pewno Marcus Hellner, wszechstronny Szwed, mocny w stylu łyżwowym. Nie zapominamy także o Aleksandrze Liegkowie, którzy jest jak na razie najwyżej sklasyfikowanym biegaczem z Rosji w Pucharze Świata. Tour de Ski to zawody, które szczególnie upodobał sobie Jean-Marc Gaillard i choć Francuz nie pokazał jeszcze pełni swych możliwości, to niewykluczone, że uczyni to właśnie w Tour de Ski. Naszą listę biegaczy z jedną gwiazdką zamyka Alex Harvey - Kanadyjczyk rok temu był dziesiąty. Czy tym razem uplasuje się wyżej?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×