- Wyżej oceniam występ w niedzielę. Szczególnie biorąc pod uwagę to, co działo się w Oberstdorfie rok temu w tym czwartym biegu (5. miejsce). Teraz wypadłam bardzo dobrze, może poza ostatnim zjazdem, którego nie mogłam pokonać tak, jak chciałam, ze względu na ból piszczeli i problemy z kolanem. Reszta wypadła perfekcyjnie. Przed startem myślałam, że to będzie dzień strat, a okazało się, że zyskałam - powiedziała Kowalczyk w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
W poniedziałek uczestniczki Tour de Ski mają wolne. We wtorek czeka je bieg na 3 km stylem klasycznym we włoskiej miejscowości Toblach.