- Rozmawiam z nim dość często i widzę, w jakim jest nastroju. Odnoszę wrażenie, że jest spokojniejszy i bardziej pewny siebie niż wcześniej. Najtrudniejsze chwile z pewnością ma za sobą - przekonuje Tajner.
Były trener wie, czego potrzeba Małyszowi. - Musi przestać myśleć na progu. I Lepistoe, i Małysz wiedzą o tym doskonale, ale właśnie ten ostatni mały kroczek jest najtrudniejszy. Jeśli nie wyłączasz myślenia, to albo spóźnisz skok, albo odbijesz się za wcześnie.
Więcej w "Rzeczypospolitej".