Powrót na biathlonowe trasy Pucharu Świata

Nieśmiały śnieżek za oknem i lekki mrozik pod butami - to wyraźne objawy nadchodzącej zimy, a co za tym idzie, nowego sezonu biathlonowego Pucharu Świata. Na najlepszych światowych biathlonistów czeka wiele wyzwań, konkurencji, ale przede wszystkim lutowe Mistrzostwa Świata w Korei. Choć faworyci na nową 32. już edycję Pucharu Świata pozostają niezmienni, to tegoroczne rozgrywki będą nieco inne niż poprzednie.

Obrońcą kryształowej kuli za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wśród mężczyzn jest niezastąpiony dla Norwegów - Ole Einar Bjoerndalen, natomiast wśród kobiet Magdalena Neuner. Na ironię losu zwycięzcy sezonu 2007/2008 zachorowali w czasie przedsezonowych przygotowań. Utytułowany Norweg zmagał się z grypą żołądkową, natomiast Niemka walczy z infekcją wirusową. Czy wystąpią w pierwszych zawodach Pucharu Świata? Jeśli tak, to jaką formę są w stanie zaprezentować? O tym się dowiemy już w Oestersund, gdzie zaczną się zmagania najlepszych biathlonistów świata.

GRUDZIEŃ

Sezon 2008/2009 rozpocznie się 3 grudnia w szwedzkim Oestersund indywidualnym biegiem panów na 20 km. Następnie odbędą się sprinty mężczyzn (na 10 km) i kobiet (na 7,5 km), natomiast dzień później biegi pościgowe. W dniach 12 -14 zawody na dłużej przeniosą się do Austrii, bowiem Pokljuka została wykreślona z terminarza sezonu. W Hochfilzen odbędą się po trzy konkurencję panów i pań - sprint, bieg pościgowy i pierwsza sztafeta 4 x 7,5 km. Podobne konkurencję będą cztery dni później, z tym, że w miejsce biegu pościgowego zostanie rozegrany bieg induwidualny. Początek sezonu umiejętnie wykorzystać potrafi Ole Einar Bjoerndalen. Jeśli wygra większość zawodów, nikt się nie zdziwi. Jednak rywali mu nie brakuje. W poprzednim sezonie jego rodak, utalentowany Emil Hegle Svendsen, wcale mu nie ustępował i momentami mocno deptał po piętach starszemu koledze.Pierwsze zawody zwykle nie służą polskim biathlonistom. Biało-czerwoni potrzebują nieco czasu, żeby "wejść" w sezonowy rytm. W przypadku lidera naszej kadry, Tomasza Sikory, można spodziewać się miejsc na początku drugiej dziesiątki, choć nie mielibyśmy nic przeciwko, aby 34-letni pan Tomek miło zaskoczył już przy inauguracji rozgrywek. Magdalena Neuner powinna utrzymać swój poziom z poprzedniego sezonu, jeśli będzie celnie strzelać. Należy także pamiętać o innych Niemkach jak chociażby Kati Wilhelm. Być może rozkwitnie talent Rosjanki Sleptsowej, która udowodniła już, że potrafi odnosić zwycięstwa na najwyższym światowym poziomie. Cięzko ocenić szanse Polek, od których można spodziewać się dosłownie wszystkiego, nawet miejsc na podium.

STYCZEŃ

Po "świątecznych kaloriach" trzeba utrzymać wysoki poziom na niemieckich trasach, na których właśnie gospodarze są bardzo groźnymi przeciwnikami. Tacy zawodnicy jak Michael Greis, Andreas Birnbacher, Michael Roesch, Daniel Graf, Alexander Wolf niejednokrotnie stawali na podium i będą faworytami zawodów. Równie silne u siebie są Niemki, które będą głównymi pretentami do zwycięstwa w biegu sztafetowym, który odbędzie się w Oberhofie. Ponadto czeka nas sprint, a także pierwszy bieg masowy sezonu. W Ruhpolding kolejna kolejna walka zespołowa, bieg sprinterski, potem pościgowy. Pod koniec miesiąca zawodników czeka ostatni sprawdzian przed Mistrzostwami Świata - zawody we włoskiej Anterselwie. Miejsce to szczególnie wspomina Tomasz Sikora, ponieważ właśnie tam zdobył srebrny medal MŚ w biegu indywidualnym w 1994 roku.

LUTY

Po zawodach we Włoszech, biathloniści mają prawie 20 dni na przygotowanie się do najważniejszych zawodów sezonu, czyli Mistrzostwa Świata w Pyeongchang. Od 14 do 22 lutego odbędą się wszystkie konkurencje biathlonowe. Celem spośród sześciu konkurencji będzie oczywiście podium i trzy medale, każdy zrobiony z innego kruszcu. Faworytów ciężko wskazać. Na takich imprezach nigdy nie brakuje niespodzianek, problemów ze sprzętem lub z kierunkiem na trasie tak jak w zeszłym roku w Oestersund, gdy kilku biathlonistów pomyliło trasę poprzez złe oznakowanie przez oragnizatorów. Niestety w tej grupie była Polka - Magdalena Gwizdoń.

MARZEC

Marzec to czas ostatnich, najważniejszych rostrzygnięć. W ostatnim miesiącu biathlonowego sezonu zawodnicy muszą wykrzesać z siebie najwięcej sił, chociaż na finiszu rozgrywek doskwiera im już zmęczenie. W tym miesiącu czeka ich walka o punkty w trzech miastach. Na dobry początek bieg indywidualny, sprint i sztafeta 4 x 7,5 km w Vancouver. Później ostatnie zawody na kontynencie europejskim. W norweskim Trondheim rozegrają się emocjonujące biegi sprinterski, pościgowy i masowy. Dokładnie taki sam układ konkurencji zakończy 32. sezon. Po zawodach w leżącym po azjatyckiej stronie Rosji Chanty-Mansyjsku najlepszy i nabardziej wytrwały biathlonista odbierze kryształową kulę.

CO NOWEGO?

Władze biathlonowe na sezon 2008/2009 wprowadziły zmiany. Oto najważniejsze:

- Pierwsza dziesiątka zawodów otrzymuje nagrodę pieniężną (do tej pory pierwsza 8)

- Pierwsza 40 dostaje punkty Pucharu Świata (do tej pory pierwsza 30)

- Zmniejszenie liczby zawodników w zawodach

- W Mistrzostwach Europy będą mogli startować tylko biathloniści mający mniej niż 26 lat

Komentarze (0)