Kalle Keituri: To moje pierwsze Boże Narodzenie w Niemczech

Janne Ahonen przez lata był najsilniejszym ogniwem drużyny i wydawało się, że bez niego Skandynawów nie stać na większe sukcesy. Po rezygnacji Tommiego Nikunena stanowisko głównego szkoleniowca objął Janne Väätäinen. Jego podopieczni udowodnili, że Finów wciąż stać na dobre wyniki.

W tym artykule dowiesz się o:

Już na początku sezonu w Kuusamo fińscy skoczkowie pokazali, że są w dobrej formie. Pokonali Austriaków i zwyciężyli w drużynowym konkursie Pucharu Świata. Spory wkład w triumf miał Kalle Keituri, dla którego 2008 rok był momentem przełomowym nie tylko w karierze, ale i życiu prywatnym. 24-latek opuścił swoją ojczyznę i zamieszkał w środkowej Europie.

- Przeprowadziłem się do Niemiec, skąd pochodzi moja żona Yvonne i to właśnie tam, po raz pierwszy w życiu, spędzę zbliżające się Święta. Niestety zaraz po Bożym Narodzeniu znowu muszę wyjeżdżać, bowiem pod koniec grudnia startuje Turniej Czterech Skoczni - powiedział Keituri.

Tradycyjnie 1 stycznia odbędzie się konkurs w Garmisch-Partenkirchen, zatem skoczkowie nie mają czasu na sylwestrową zabawę. - Sylwestra spędzę w Garmisch-Partenkirchen, gdzie będę musiał być skupiony na rywalizacji, nie ma więc mowy o hucznym świętowaniu - zdradził Fin. - Rok 2008 był dla mnie bardzo ważny, wydarzeniem numer 1 było moje wesele! Uroczystość odbyła się 6 czerwca w północnej części Niemiec. Numery dwa i trzy mijającego roku to oczywiście mój sukces w skokach i przeprowadzka do do innego kraju - podsumował.

- Chciałbym w przyszłym roku mieć tyle szczęścia, ile obecnie. Mam nadzieję, że moja dobra passa będzie trwać dalej - zakończył Keituri.

Jeszcze w październiku 2007 roku Fin był pewien, że kończy swoją przygodę ze skokami. Powodem takiej decyzji był brak motywacji, sponsorów i finansowe problemy rodzimej federacji. Janne Väätäinen dał mu szansę i powołał go do reprezentacji narodowej. Wszystko wskazuje na to, że był to dobry wybór. Po pierwszym periodzie PŚ Kalle zajmuje 18. miejsce w klasyfikacji generalnej. Indywidualnie najlepiej zaprezentował się w Engelbergu, gdzie został sklasyfikowany na 6. pozycji.

Komentarze (0)