Wygrana Pietro Pillera Cottrera w Whistler

Daniel Ludwiński 17 Stycznia 2009, 20:20

Wyprawa za ocean na trzydniowe zmagania w Whistler pozwalające poznać trasy, na których za rok rozegrane zostaną igrzyska olimpijskie, nie skusiła zdecydowanej większości czołowych biegaczy w związku z czym na starcie masowego biegu łączonego na dystansie 2x15 kilometrów stanęło tylko trzydziestu sześciu narciarzy, w tym liczne grono zupełnie anonimowych na międzynarodowej arenie Amerykanów i Kanadyjczyków. Pierwsze reprezentacje spośród Europejczyków wystawili jedynie Włosi i Francuzi i właśnie oni odegrali główne role w sobotnim biegu.

Przez początkowe kilometry prowadząca grupa systematycznie malała aż wreszcie z przodu ukształtowała się dziesięcioosobowa czołówka, która między sobą miała rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa w samej końcówce. Ten scenariusz nie sprawdził się jednak, a to z uwagi na świetną zespołową taktykę Włochów, którzy mieli na czele aż pięciu biegaczy przy trzech reprezentantach Francji i dwóch Kanady. Na niespełna siedem kilometrów przed metą zaatakował Pietro Piller Cottrer, a jego koledzy z kadry skutecznie spowolnili pościg, w efekcie czego doświadczony narciarz zyskał szybko sporą przewagę i nie dał już się dogonić. To dopiero piąte indywidualne zwycięstwo w karierze 34-letniego Pillera Cottrera, który po raz pierwszy triumfował blisko dwanaście lat temu w Oslo.

Za plecami zwycięzcy toczyła się zażarta walka o pozostałe miejsca na podium. Tu najwięcej sił po pokonaniu 30 kilometrów zachował Jean Marc Gaillard, który umiejętnościami sprinterskimi imponował już przed dwoma tygodniami w trakcie Tour de Ski, a w Whistler wpadł na metę na czele dziewięcioosobowej grupki, tuż przed Valerio Checchim. Dla młodszego z Włochów trzecia lokata oznacza drugie podium w karierze, a co ciekawe po raz pierwszy w najlepszej trójce był on także w Kanadzie – przed rokiem triumfował w Canmore.

Powody do zadowolenia mogli mieć też gospodarze – w czołowej dziesiątce zmieścili się Ivan Babikov i Devon Kershaw, sklasyfikowani odpowiednio na piątym i dziesiątym miejscu.

Różnice czasowe za plecami najlepszych były już bardzo znaczne – trzydziesty na mecie Jesse Vaeaenaenen stracił do triumfatora blisko siedem minut, co przy zawodach rozgrywanych w pełnej stawce dałoby mu zapewne zamiast punktowanego miejsca lokatę w szóstej bądź siódmej dziesiątce.

Klasyfikacja PŚ (po 17 z 33 zawodów): 1. Dario Cologna (Szwajcaria) 835 pkt 2. Petter Northug (Norwegia) 698 3. Axel Teichmann (Niemcy) 581 4. Pietro Piller Cottrer (Włochy) 523 5. Giorgio di Centa (Włochy) 463 6. Jean-Marc Gaillard (Francja) 421 7. Sami Jauhojaervi (Finlandia) 416 8. Wasilij Roczew (Rosja) 400 9. Martin Johnsrud Sundby (Norwegia) 387 10. Ola Vigen Hattestad (Norwegia) 380 ... 75. Janusz Krężelok (Polska) 27