Bjoern Daehlie znów biega! Legenda narciarstwa na starcie Marcialongi!

W niedzielę we Włoszech na dystansie 70 kilometrów stylem klasycznym rozegrany zostanie jeden z najsłynniejszych narciarskich masowych maratonów – Marcialonga. Na liście startowej znalazł się największy biegacz wszech czasów, legendarny Bjoern Daehlie, który co prawda zakończył karierę w 1999 roku, jednak co jakiś czas decyduje się na start w najdłuższych biegach świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozgrywana na trasie z Cavalese do Moeny Marcialonga odbyła się po raz pierwszy w w 1971 roku i szybko stała się jednym z najważniejszych biegów wchodzących w skład Wordloppet, kilkunastu największych masowych narciarskich maratonów. Od kilku lat stanowi także żelazny punkt kalendarza FIS Marathon Cup, przypominających Puchar Świata rozgrywek, w skład których wchodzi dziesięć biegów Worldloppet. Fanów biegów narciarskich zelektryzowała wiadomość, że na liście startowej tegorocznej edycji jest Bjoern Daehlie, najwybitniejszy zawodnik w historii tej dyscypliny.

Norweski narciarz w 1999 roku na skutek kontuzji pleców zakończył karierę, jednak okazjonalnie zdarza mu się startować w biegach Worldloppet. W 2008 roku po wielu latach przerwy wystartował w Jizerskiej Padesatce oraz właśnie w Marcialondze, gdzie nie zabraknie go i tym razem. W ciągu swojej kariery legendarny Norweg wywalczył aż dwadzieścia dziewięć medali podczas mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich pozostając do dziś liderem wszelkich klasyfikacji medalowych tych największych narciarskich imprez. We wspomnianych ubiegłorocznych startach dziś blisko 42-letni Daehlie zajął odpowiednio pięćdziesiąte trzecie i pięćdziesiąte drugie miejsce i trudno przypuszczać, aby obecnie miał uplasować się w ścisłej czołówce rywalizując ze znacznie młodszymi biegaczami uczestniczącymi w regularnych treningach, lecz i tak jego start jak zwykle wywołuje wielkie emocje.

W Marcialondze Daehlie nie będzie osamotniony, gdyż na liście startowej nie brak jego rodaków, w dodatku między innymi tych, z którymi przed laty rządził w Pucharze Świata. W ubiegłym sezonie na dobre karierę wznowił bowiem równie sławny Thomas Alsgaard, który nie zdecydował się wprawdzie na powrót na trasy pucharowe, jednak nie opuszcza prawie żadnych zawodów FIS Marathon Cup i wystartuje także w Marcialondze. Sporą niespodzianką jest za to zgłoszenie się do startu Espena Bjerviga. 36-latek po zakończeniu kariery w 2003 roku w ogóle nie pojawiał się na żadnych zawodach, jednak tym razem dał się skusić na występ we Włoszech.

Nie startujący od lat wielcy narciarze z Norwegii zawsze uatrakcyjniają każde zawody Worldloppet, jednak raczej nie oni powalczą o wygraną w Marcialondze. Znacznie większe szanse mają ich młodsi rodacy, a w szczególności bracia Juergen i Anders Auklandowie. Drugi z nich jeszcze w sobotę startował w Otepaeae w biegu Pucharu Świata, by natychmiast po jego zakończeniu polecieć samolotem do Innsbrucka, skąd dotrze do Włoch. Spore szanse na dobry wynik może mieć też specjalista od stylu klasycznego Jens Arne Svartedal, który jednak dopiero debiutuje w FIS Marathon Cup i trudno powiedzieć, czy podoła trudom siedemdziesięciu kilometrów.

Gospodarze liczą przede wszystkim na Marco Cattaneo, który w tegorocznej edycji cyklu odniósł już dwa zwycięstwa w trzech startach i prowadzi w klasyfikacji łącznej. Jak zwykle mocny zespół przysyłają Szwedzi – wśród nich nie zabraknie Daniela Tynella, Jerryego Ahrlina, Oskara Svaerda, czy Andersa Palmera, którzy nie startują wprawdzie na co dzień w Pucharach Świata, jednak na długich dystansach zawsze są bardzo groźni.

Masowe maratony cechują się tym, że na starcie stają tysiące osób – nie inaczej będzie we Włoszech, gdzie w tegorocznej Marcialondze weźmie udział 6000 narciarzy, wśród nich dwudziestu Polaków. Dużą ciekawostką będzie też występ sławnego przed laty ... kolarza Maurizio Fondriesta, zwycięzcy Tour de Pologne z 1994 roku, który zdecydował się przypiąć narty i wziąć udział w legendarnym maratonie.

Źródło artykułu: